Studia na kierunku analityka medyczna powinny być prowadzone według jednolitych standardów na wszystkich uczelniach - przekonywali 21 lutego podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia przedstawiciele środowiska diagnostów laboratoryjnych.
Posłowie z sejmowej komisji zdrowia wysłuchali informacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na temat zmian w systemie kształcenia diagnostów laboratoryjnych, które ma wprowadzić nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym (teraz projekt trafił do sejmowej podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego).
Obecnie nauczanie w zakresie analityki medycznej może się odbywać na jednolitych studiach magisterskich, na studiach pierwszego lub drugiego stopnia. Nie istnieje też jednolity standard kształcenia na tym kierunku na wszystkich uczelniach.
Podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia przedstawiciele środowiska diagnostów laboratoryjnych apelowali o powrót do jednolitych standardów nauczania na kierunku medycyna laboratoryjna/analityka medyczna na wzór kształcenia w innych zawodach medycznych. Ich zdaniem dyplom magistra analityki medycznej czy medycyny laboratoryjnej nie może być uzyskany drogą inną niż jednolite studia magisterskie.
- Identyczne standardy, które obowiązywały na wszystkich uczelniach medycznych, były podstawą do uznawania kwalifikacji polskich diagnostów w Unii Europejskiej. Nagle w 2011 roku zostały zniesione (przez reformę szkolnictwa wyższego - przyp. pap). Prosimy o powrót do standardów kształcenia, bo to jest bardzo ważne dla jakości wykonywanych czynności diagnostycznych. Nie wszystkie czynności diagnostyczne może wykonywać technik i osoba po licencjacie. Takie osoby nie mają prawa np. interpretować badania - przekonywała prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych Elżbieta Puacz.
Poseł PO Rajmund Miller zwrócił uwagę, że studenci studiów licencjackich w ciągu trzech pierwszych lat nie mają takich samych przedmiotów jak studenci studiów magisterskich.
- Wiedza i kwalifikacje tych osób są zupełnie inne, dlatego są nam potrzebne standardy - wyjaśnił. - Jeśli licencjat chce mieć równe uprawnienia do przeprowadzania zabiegów wykonywanych przez specjalistę, to wielkie niebezpieczeństwo dla pacjentów i poziomu nauki. To tak, jakby student medycyny na jednej uczelni musiał mieć zajęcia z chorób wewnętrznych, a na drugich nie musiał, a obydwaj uzyskali tytuł lekarza.
Podczas posiedzenia podkomisji stałej ds. nauki i szkolnictwa wyższego była minister nauki Barbara Kudrycka wyjaśniła, że w 2011 roku jej resort zdecydował się pójść w kierunku wytyczonym przez Unię Europejską, w której standaryzowanych jest tylko kilka kierunków studiów np. lekarski, lekarsko-dentystyczny, farmacja.
- Zdecydowaliśmy się na standaryzowanie kierunków, które Bruksela kazała nam standaryzować - stwierdziła Kudrycka. - Nie oznacza to jednak, że jest pełna dowolność w kształceniu na tym kierunku. Jest zbudowany system, który na to nie pozwala.
Jak wyjaśniła, tylko te uczelnie, które mają uprawnienia do nadawania habilitacji, mogą same opracowywać własne standardy kształcenia na kierunku analityka medyczna. Inne uczelnie swoje programy poddają ocenie m.in. Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Zdaniem Kudryckiej przedstawiciele środowiska diagnostów mogliby w swoim środowisku powołać komisję, która będzie oceniała programy studiów na kierunku analityka medyczna.
Ponadto na posiedzeniu Komisji Zdrowia sprzeciw środowiska wzbudziła zawarta w projekcie nowelizacji propozycja MNiSW, aby uczelnie mogły zaliczyć na poczet studiów wiedzę i umiejętności zdobyte w pracy zawodowej, na kursach czy szkoleniach.
- To nie będzie tak, że przyjdzie człowiek z zewnątrz położy papier i powie: ja to umiem. Uczelnia musi stworzyć komisję, która oceni i sprawdzi, czy to są te kompetencje, których uczy w toku studiów. Jeśli są to tożsame kompetencje, to może ten przedmiot czy moduł zaliczyć na poczet studiów - wyjaśniała posłom wiceminister nauki Daria Lipińska-Nałęcz.
Jej zdaniem w przypadku diagnosty laboratoryjnego mogłoby być tak, że jeśli ma on już licencjat i pracuje przez kilka lat w laboratorium, to komisja utworzona w szkole wyższej mogłaby stwierdzić, że poprzez tę pracę zdobył doświadczenie, zwalniające go z jakiegoś przedmiotu w toku kształcenia. - Ale jest to decyzja, którą podejmuje specjalna komisja w szkole wyższej. Tu nie ma systemu automatyzmu uznawania kompetencji - zapewniła Lipińska-Nałęcz.
Poseł Miller zaproponował, by zapis o możliwości potwierdzania efektów uczenia się, formalnego procesu weryfikacji efektów uczenia się, nie miał jednak zastosowania do kierunku analityka medyczna i diagnostyka laboratoryjna.
Zwrócił uwagę, że w krajach Unii Europejskiej zawód analityka wykonują głównie lekarze. - Taki kierunek kształcenia (na studiach licencjackich) zablokuje ludziom po licencjacie możliwość pracy w Unii Europejskiej. Jaki jest cel otwierania szkół licencjackich, po których ludzie nie będą mieli pracy - argumentował.
bdc, pap (www.naukawpolsce.pap.pl)