Białostocki szpital dziecięcy czeka wkrótce technologiczny skok. Za prawie 3 mln zł placówka zmieni swoje systemy informatyczne, na czym najbardziej skorzystają pacjenci.
Jest styczeń 2015 roku. Chcę zapisać dziecko na ćwiczenia rehabilitacyjne. Wchodzę na stronę internetową szpitala, loguję się do systemu. Wpisuję nazwisko i PESEL. Otwiera się kalendarz przyjęć w poradni rehabilitacyjnej. Wybieram lekarza. Sprawdzam, kiedy ma wolne terminy, i w jakich godzinach przyjmuje. Sam wybieram datę i godzinę. Potwierdzam wybór. Właśnie zarejestrowałem się do poradni. Zajęło mi to dwie minuty. Bez wizyty w szpitalu i odstania „swego” w kolejce.
Niemożliwe?
- W chwili obecnej nie wiadomo, jaki będzie sposób autoryzacji użytkownika, bo system informatyczny jeszcze nie istnieje. Za to pewne jest, że e-rejestracja będzie jedną z funkcjonalności tego programu - mówi Michał Dojlido, kierownik sekcji ds. informatyki szpitala.
Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku zgłosił swój projekt informatyczny w konkursie unijnym na e-usługi. I wygrał. Komisja oceniająca przyznała mu 100 punktów, na 100 możliwych do zdobycia. Górny limit wydatków konceptu nie mógł przekroczyć 3 mln zł (projekt szpitala to 2,99 mln zł), za to UE pokryje 85 proc. tej kwoty.
- Dzięki temu programowi będziemy pracowali jeszcze sprawniej. Uda się odciążyć personel szpitala od papierkowych spraw, dużo zyskają też pacjenci - mówi dyrektor szpitala Jerzy Pomaski.
Szpitalna reforma zakłada rozbudowę sieci i komputeryzację szpitalnej poradni (sam szpital jest już skomputeryzowany). Powstanie nowa strona internetowa placówki. Zaś sam nowy system będzie składał się z kilku modułów. Dla pacjentów najważniejsza będzie e-rejestracja, czyli zdalnamożliwość zapisania się na wizytę do lekarza w poradni (w szpitalu mają też stanąć specjalne kioski internetowe, z których będą mogły korzystać osoby odwiedzające placówkę). Ten moduł może być wyposażony jeszcze w funkcje „przypomnienia”, by np. dzień przed wizytą program automatycznie wysłał smsa albo maila z informacją o wizycie.
- Pacjenci często zapominają o umówionych wizytach, dlatego będziemy chcieli im o tym przypomnieć - dodaje Michał Dojlido.
Innym modułem ma być e-samokontrola, czyli poradnik dla pacjentów, którzy poszukują wiarygodnych informacji na temat różnych zachorowań.
Ciekawym rozwiązaniem mógłby być e-wywiad, który może przypominać trochę zdalną odprawę na lotnisku. Ale do rzeczy. Zgłaszając się do szpitala, trzeba najpierw wypełnić kilka dokumentów, w których opisujemy dotychczas przebyte choroby, albo czy na coś jesteśmy uczuleni. To jest standardowa procedura, która zajmuje sporo czasu. Niedługo taką ankietę będzie można wypełnić w domu, a w szpitalu będziemy się tylko leczyć.
Powstanie też specjalny moduł „telemedycyny” dla lekarzy, aby mogli zdalnie konsultować się z kolegami z całego świata. Jednak zamiast wysyłać za pośrednictwem sieci gigabajty danych, wybrany konsultant będzie logował się ze swojego komputera do szpitalnego serwera i w taki sposób będzie mógł poznać całość niezbędnych informacji.
Oddzielną zakładkę w systemie będą mieli też kontrahenci współpracujący ze szpitalem, tak by do minimum ograniczyć niezbędne formalności kontrolne czy rozliczeniowe.
Cała inwestycja ma być zrealizowana do końca przyszłego roku.
Wojciech Więcko