Operacja: łączenie szpitali - rozmowa z rektorem Jackiem Niklińskim
Próbowano od lat. Podejmowało się tego wielu. Udało się dopiero teraz. Uniwersytecki Szpital Kliniczny przejął samorządowe szpitale: zakaźny i gruźliczy. Ale prawie dwuletnia zwłoka spowodowała, że stracą na tym wszyscy
Jeden szpital, takie same zasady - rozmowa z dyrektorem USK Bogusłąwem Poniatowskim
Po ponad półtorej roku przygotowań połączenie szpitali stało się faktem. Uniwersytecki Szpital Kliniczny jest obecnie jednym z dziesięciu największych szpitali w Polsce. Do tej pory zatrudniał ok. 1,8 tys. pracowników i ma ponad 800 łóżek, po fuzji dojdzie 480 pracowników i ok. 400 łóżek.
Była propozycja, żeby UMB przejął nie tylko szpital zakaźny i gruźliczy, ale też „Śniadeckiego”. Rektor Uniwersytetu odmówił. O negocjacjach samorządu z uczelnią rozmawiamy z Cezarym Cieślukowskim, członkiem zarządu województwa podlaskiego*, odpowiedzialnym za to porozumienie.
Są o kilka lat młodsze od szpitala klinicznego. W "zakaźnym" wiele się w przyszłości nie zmieni. Nie licząc poważnych remontów. Za to szpital gruźliczy w perspektywie czeka mała rewolucja. Najważniejsza to przeprowadzka na Dojlidy, do siedziby szpitala zakaźnego.