Polska Platforma Medyczna to próba skupienia w jednym miejscu całego dorobku naukowców z kraju. Pomysł powstał w Bibliotece Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i zdobył 37,2 mln zł na realizację w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa.
- To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w kraju. Projekt portalu zajął pierwsze miejsce na liście rankingowej w ramach konkursu „Cyfrowe udostępnienie zasobów nauki” - mówi Danuta Dąbrowska-Charytoniuk, dyrektor Biblioteki UMB.
I jak dodaje, portal jest wielką szansą na rozwinięcie potencjałów naukowych, badawczych i komercjalizacyjnych partnerów biorących udział w projekcie.
Platforma ma być portalem do zarządzania wiedzą i potencjałem badawczym w polskich uczelniach wyższych, który będzie funkcjonował w tzw. otwartym dostępie. To pierwsza w kraju próba stworzenia narzędzia informacyjnego wspólnie przez siedem uniwersytetów medycznych (uczelnie z Gdańska, Białegostoku, Katowic, Lublina, Szczecina, Warszawy i Wrocławia, który jest liderem projektu) i jeden instytut naukowy (Instytut Medycyny Pracy w Łodzi). Wszystko dlatego, że nie ma w polskim internecie jednego miejsca, w którym można by znaleźć informacje na temat publikacji naukowych, realizowanych badań, uzyskanych patentów, informacji o posiadanym sprzęcie badawczym, profili samych naukowców, a na dodatek usystematyzowanych według tego samego klucza.
Zwykle takie informacje są rozrzucone w sieci i można je znaleźć albo tylko w konkretnych uczelniach, albo w różnych redakcjach czasopism naukowych. Bywa też, zwłaszcza w tym ostatnim przypadku, że dostęp do takich danych jest płatny, ograniczony licencjami lub też informacje są zamieszczane bezpłatnie, ale materiały nie są opracowane pod kątem wyszukiwarek i w zasadzie są nie do znalezienia, nie mówiąc już o ich wykorzystaniu. Platforma ma to zmienić.
Drugą kluczową funkcją portalu jest zapewnienie tzw. otwartego dostępu do publikacji. To obecnie priorytet dla jednostek naukowych. Wymaga tego od nich Unia Europejska, jak i Ministerstwo Nauki. Uczelnie muszą już wykazywać, w jaki sposób chcą prowadzić politykę otwartego dostępu do nauki oraz pokazywać regulaminy zobowiązujące do tego naukowców. To wymusza konieczność stworzenia przez szkoły wyższe repozytoriów, w których takie dane byłyby gromadzone i dzięki którym byłyby udostępniane. Chodzi o to, by nauka była jeszcze bardziej dostępna i zbliżyła się do przedsiębiorców.
- Projekt portalu w całości spełnia te wymagania - dodaje dyrektor Danuta Dąbrowska-Charytoniuk.
Portal ma powstać do 2020 r. (już wiadomo, że w oddzielnym konkursie o środki na przystąpienie do portalu stara się już Uniwersytet Jagielloński).
bdc