Historia białostockiej medycyny znów zatacza koło. Nowoczesna w latach 50. XX wieku idea ustąpi miejsca nowoczesności XXI wieku. Mowa tu o znanym środowisku medycznemu, jak też mieszkańcom miasta, drewnianym domku stojącym w kompleksie szpitala klinicznego, tzw. domku szwedzkim.
Choć z pozoru niewielki, kryje w sobie jednak bardzo ciekawą historię, a nade wszystko wielką ideę przyświecającą jego powstaniu.
Idea pediatryczna
Geneza budynku powszechnie znanego jako „domek szwedzki” sięga lat 50. XX wieku i wiąże się z jednej strony z osobą dr Ireny Białówny, a z drugiej z organizacją UNICEF. Doktor Białówna - jedna z czołowych postaci podlaskiej historii medycyny, oddana swoim małym pacjentom lekarz pediatra, od 1927 roku związana była zawodowo z Białymstokiem. W okresie II wojny światowej przebywała w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu, Gross-Rozen i Ravensbrück, skąd wraz z chorymi ewakuowała się w kwietniu 1945 roku do Szwecji. Po powrocie do Polski wykorzystała szwedzkie kontakty, aby podnieść poziom pediatrii w Białymstoku. Pierwszym krokiem ku temu było oczywiście powołanie w 1953 roku Katedry i Kliniki Chorób Dzieci Akademii Medycznej w Białymstoku. W zespole prowadzonym przez lek. Andrzeja Kańskiego była również dr Irena Białówna.
Bardzo istotny był fakt, że Klinika oprócz działalności leczniczej i dydaktycznej, prowadziła bardzo intensywne szkolenia lekarzy z terenu całego województwa. Warto nadmienić, że w tym czasie w województwie białostockim (z wyłączeniem miasta Białystok) nie było ani jednego specjalisty w dziedzinie pediatrii. W 1953 roku wskaźnik umieralności noworodków w województwie wynosił 84 na 1000 porodów. Z tego powodu bardzo ważną była działalność szkoleniowa. Organizowano comiesięczne 2-dniowe kursy dla lekarzy zajmujących się pediatrią. Oprócz tego do Kliniki na okresowe szkolenia specjalizacyjne przyjmowano lekarzy z terenu miasta i województwa.
Pomimo ogromnych chęci i pasji dr I. Białówny do organizowania szkoleń, wciąż problemem był brak odpowiedniej przestrzeni. Dzięki szwedzkim kontaktom udało się jej doprowadzić do wybudowania w 1957 roku Centrum Szkolenia Pediatrii Społecznej. Zlokalizowano je przy ul. Wołodyjowskiego, a z uwagi na proweniencję nazywano potocznie domkiem szwedzkim. Centrum było finansowane przez UNICEF, który wyposażył również samą Klinikę w sprzęt naukowy warty 15 000 USD. Otworzyło to zupełnie inne możliwości kształcenia kadry naukowej. W placówce warunki do szkoleń były komfortowe. Zorganizowano 36 miejsc internatowych, salę wykładową, bibliotekę oraz zaplecze gastronomiczne. Od momentu powstania Centrum, jeszcze bardziej zintensyfikowano program szkoleń pediatrycznych. Białostocki ośrodek został również włączony do ogólnopolskiego programu Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. W centrum prowadzono szkolenia skierowane nie tylko do lekarzy krajowych, ale także z Afryki i Azji. W sumie do 1960 roku wyszkolono i wyspecjalizowano 57 pediatrów.
Nowoczesna architektura
Budynek wraz z całym wyposażeniem został przysłany do Białegostoku jako dar Rädila Bärnen ze Szwecji dla miejscowego wydziału zdrowia. Projektantami budynku byli szwedzcy architekci: Tor Bunner i Curt Olsson. Wykonawcą robót montażowo-budowlanych zaś było szwedzkie przedsiębiorstwo „AB Wallit” ze Sztokholmu. Jedynie wykonanie wykopów i betonowych fundamentów powierzono miejscowemu przedsiębiorstwu. Interesującym jest fakt, że również sprzęt budowlany sprowadzono ze Szwecji. Specjalny samochód zaopatrzony w dźwig przeładowywał na stacji kolejowej wielkowymiarowe elementy na przyczepę, a następnie przewoził je na budowę. Budynek składano z gotowych modułów. Z uwagi na nowoczesną konstrukcję, jak również użyte elementy wyposażenia, pawilon szkoleniowy był wzorcem nie tylko z punktu widzenia środowiska lekarskiego, ale przede wszystkim architektów i krajowych firm budowlanych.
XXI wiek
Centrum, pomimo że było wybudowane przy Akademii Medycznej w Białymstoku podlegało jednak Centrum Medycznego Szkolenia Podyplomowego w Warszawie. Sytuacja ta trwała do 1996 roku, gdy białostocka uczelnia przejęła budynek wraz z gruntem. W wyniku zmian lokalowych w kompleksie Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego pomieszczenia zajmowane do tej pory przez administrację szpitala oddano Klinice Hematologii. Administracja zaś przeniosła się do „domku szwedzkiego”. Lada moment się z niego wyprowadzi, a budynek zostanie bez lokatora.
Koło historii białostockiego lecznictwa toczy się dalej. Niedługo nowatorskość sprzed prawie 60 lat zastąpi nowoczesna architektura XXI wieku. W miejscu „Szwecji” UMB planuje wybudować piętrowy budynek kliniki psychiatrycznej.
Magdalena Grassmann