W Białymstoku przyszedł na świat chłopczyk, który jest pierwszym w mieście dzieckiem poczętym dzięki ministerialnemu programowi finansowania in vitro.
Program na początku lipca zeszłego roku został zainaugurowany właśnie w Białymstoku, w szpitalu USK. Jak stwierdził wtedy minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, miał to być symbol. Bo właśnie w Białymstoku, już przed ponad 25 laty, na świat przyszło pierwsze polskie dziecko poczęte tą metodą.
Na trwający trzy lata ministerialny program przeznaczono ok. 250 mln zł, by wesprzeć finansowo pary starające się o potomka. Umożliwia refundację - ale nie w całości - procedur związanych z leczeniem niepłodności metodą in vitro. Każda para ma prawo skorzystać z trzech prób wspomaganego rozrodu. Popularność wśród pacjentów program zyskał od razu. Obecnie korzysta z niego ok. 8 tys. par w kraju. 700 z nich spodziewa się dziecka. W białostockim szpitalu klinicznym z „ministerialnego in vitro” skorzystało ok. 250 par, z czego 87 czeka już na potomka.
W połowie marca w białostockim szpitalu USK na świat przyszło pierwsze dziecko, którego rodzice skorzystali z programu w naszym regionie. To chłopiec. Wcześniak (urodził się w 33 tygodniu ciąży, ważył 2350 gram). Jednak lekarze dali mu 10 punktów w skali Apgar. Wkrótce na świat przyjdą kolejne dzieci.
W sumie z pierwszych sześciorga dzieci, które urodziły się w Polsce dzięki programowi wsparcia invitro, pięcioro pochodzi z Białegostoku.
W naszym województwie z programu wsparcia można skorzystać w trzech ośrodkach w Białymstoku: w szpitalu USK, Klinice Leczenia Niepłodności "Bocian” oraz Centrum Leczenia Niepłodności Małżeńskiej "Kriobank”.
Odpłatność pacjentów za uczestnictwo w programie jest różna. Kiedyś - przed częściową refundacją - koszt wynosił ok. 10 tys. zł. Obecnie, jeżeli para po raz pierwszy przystępuje do in vitro, za badania kwalifikacyjne musi zapłacić ok. tysiąca złotych. Kolejna próba, kiedy liczba badań jest już mniejsza, kosztuje 200-300 zł. Jednak najdroższe są leki, które trzeba stosować przy tej metodzie, a które nie są refundowane – to koszt od dwóch do 4,5 tys. zł.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, co najmniej 60-80 mln par na świecie jest dotkniętych problemem bezdzietności. W Polsce dotkniętych niepłodnością może być około 1,2-1,3 mln par. Ministerialny projekt zakłada pomoc co najmniej 15 tys. parom.
bdc
bdc