Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Refleksja o zdrowiu i systemie jego ochrony .
  • Ostatnia zmiana 28.10.2015 przez Medyk Białostocki

    Refleksja o zdrowiu i systemie jego ochrony

    Zdrowie z punktu widzenia ekonomisty jest wartością bezcenną, gdyż to zdrowi członkowie społeczeństwa są zdolni do pracy, wytwarzają wartość i przyczyniają się do podnoszenia dobrobytu ogólnonarodowego. Wysoka ranga zdrowia wynika także z naszej Konstytucji, gdzie w art. 68 ust. 1 zapisano, iż „każdy ma prawo do ochrony zdrowia”.

    Dalsze ustępy tego samego artykułu wprowadzają obowiązki władzy publicznej, których realizacja ma umożliwić praktyczne korzystanie z tego prawa. Społeczeństwo zaś, może oczekiwać realizacji tego prawa na satysfakcjonującym poziomie. Niestety, to co mamy obecnie, w powszechnym odbiorze jest dalekie od satysfakcji.

    Z drugiej strony ekonomiści wiedzą najlepiej, iż nawet najmądrzejsze zapisy w aktach prawnych najwyższej rangi, jeszcze nie gwarantują finansowania i dobrej organizacji systemu. Niestety oceniając system ochrony zdrowia w Polsce możemy sformułować jedynie negatywne oceny w obu tych obszarach.

    Finansowanie - środki kierowane na ochronę zdrowia w Polsce są zbyt małe. To nie jest żadne odkrycie. Co więcej przedstawiciele większości sfer życia społeczno-gospodarczego mogą formułować podobne tezy. Po drugiej stronie są zawsze aktualne możliwości, ale są też priorytety. Bardzo szybkie zmiany nie są możliwe, ale można np. wskazać kierunek, w którym się dąży - 6 proc. PKB. Wielkość ta uważana jest za podstawę w miarę dobrego i sprawnego funkcjonowania systemu biorąc pod uwagę zapewnienie obywatelom równego i sprawiedliwego dostępu do leczenia, a jednocześnie zapewnienia odpowiedniej jakości świadczonych usług.

    Organizacja systemu to zmiana sytemu finansowania opieki zdrowotnej, celowości i sensowności przeznaczenia środków finansowych na potrzeby zdrowotne przez organy państwa. Jeszcze raz odwołam się do Konstytucji RP, która stanowi, że zapewnienie odpowiednich środków, jak też kontrola ich wydatkowania, należy do rządu i Sejmu Rzeczpospolitej. To te instytucje, tworząc budżet systemu opieki zdrowotnej, byłyby odpowiedzialne za jego realizację, zgodnie z obowiązującym prawem. Dzisiaj w Polsce tak nie jest. Sytuacja jest paradoksalna, gdyż zasoby i ich podział na poszczególne działalności opieki zdrowotnej określa Narodowy Fundusz Zdrowia. Władza ustawodawcza może co najwyżej opiniować sposób tworzenia i, co ważniejsze, wykorzystania budżetu NFZ, nie mając w zasadzie żadnych narzędzi realnego kreowania i wydatkowania pieniędzy przeznaczonych na ochronę zdrowia.

    A gdyby nie było NFZ? Co w zamian? Finansowanie opieki zdrowotnej w danym roku budżetowym zapisane mogłoby być w ustawie budżetowej. Pula środków byłaby dzielona na dwie części. Pierwsza - przekazywana do dyspozycji wojewodów na zapewnienie zaspokojenia potrzeb zdrowotnych województwa; druga - do dyspozycji ministra zdrowia, na zadania mające charakter ogólnopolski, w szczególności na finansowanie świadczeń wysokospecjalistycznych.

    Czy rozwiąże to wszystkie problemy służby zdrowia w Polsce? Rzecz jasna nie, ale zmieni fundamenty i pozwoli na dalsze reformowanie systemu. Jest wiele rzeczy ważnych. Z punktu widzenia ekonomii kluczowa jest wycena usług świadczonych przez przychodnie i szpitale. System konkursowy wydaje się być dobrym rozwiązaniem, jednak ten, który realizowany jest przez NFZ, nie sprawdza się. Wyceny świadczeń dokonywane są na podstawie niejasnych kryteriów. Jak zauważają specjaliści, niektóre świadczenia są dziwnie wysoko wycenione, zwłaszcza te wykonywane przez podmioty prywatne, inne - które muszą wykonywać szpitale publiczne - wyceniono poniżej kosztów ponoszonych przez te placówki. Organizacja nowych postępowań konkursowych powinna być prowadzona przez ministra zdrowia i odpowiednie organy wojewody według uproszczonych zasad (bez biurokratyczno - administracyjno - urzędniczej dominacji).

    W ten sposób uzyskamy klarowny system kompetencji i odpowiedzialności w systemie ochrony zdrowia w naszym kraju. Minister zdrowia i wojewodowie byliby odpowiedzialni za jakość i sprawność opieki zdrowotnej, a Sejm za kontrolę celowości ponoszonych wydatków. Jestem głęboko przekonany, że takie rozwiązanie lepiej by służyło pacjentowi i środowisku, niż to, co mamy obecnie.

     

    Prof. dr hab. Henryk Wnorowski

    ekonomista, Uniwersytet w Białymstoku

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.