Od kilku miesięcy studenci Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku mogą drogą elektroniczną, anonimowo oceniać swoich nauczycieli, oraz prowadzone przez nich zajęcia. I już widać pierwsze efekty ewaluacji
Informacje i uwagi na temat jakości kształcenia na UMB studenci/doktoranci oraz uczestnicy studiów podyplomowych przekazują w ankietach, ale też podczas hospitacji czy roboczych spotkań z przedstawicielami uczelni. Wszystkie dokumenty trafiają do Biura ds. Zapewniania i Doskonalenia Jakości Kształcenia UMB. I tam są analizowane.
- W każdym roku akademickim muszę przedstawić senatowi analizę ankiet, a także to, jakie działania naprawcze i doskonalące zostały wprowadzone - mówi prof. Barbara Mroczko, Pełnomocnik Rektora ds. Zapewnienia i Doskonalenia Jakości Kształcenia.
Są już są pierwsze wnioski z hospitacji i ankietyzacji zajęć dydaktycznych z minionego roku akademickiego. Zostały właśnie przekazane dziekanom przez Wydziałowe Zespoły ds. Zapewnienia i Doskonalenia Jakości Kształcenia. Po ich zatwierdzeniu zostaną w grudniu, w formie raportu przedstawione senatowi.
Efekty ewaluacji już widać. W poprzednim roku akademickim (2011/2012) hospitacje zajęć na wydziale farmacji pokazały, że są zbyt liczne grupy studenckie, co źle wpływa na proces kształcenia. Na uczelni szuka się pomysłu jak ten problem rozwiązać.
Z kolei w ub. roku studenci medycyny zgłaszali m.in. , że nie są poszanowane prawa pacjenta, bo trudno mówić o anonimowości czy intymności, kiedy wywiad lekarski jest zbierany w siedmioosobowej sali. Uwagi te zostały przekazane do dziekana wydziału lekarskiego i zostaną uwzględnione w nowym przedmiocie - „Profesjonalizm w medycynie”, który pojawi się w tym roku akademickim.
Tablet na zachętę
Elektroniczny System Ewaluacji Dydaktyki, czyli system oceny pracowników naukowo-dydaktycznych ruszył na uczelni kilka miesięcy temu. Ankiety mogą wypełniać studenci, doktoranci i słuchacze studiów podyplomowych wszystkich kierunków. Oceniane są wykłady, ale też seminaria, ćwiczenia oraz praktyki zawodowe. Na wydziale farmacji w poprzednim roku akademickim prawie co czwarty student wypełnił ankietę, nieco gorzej było na pozostałych wydziałach (lekarskim i wydziale nauk o zdrowiu), bo tam ankiety wypełniło jedynie około 12- 16 proc. uprawnionych osób. To mało. W tym roku akademickim uczelnia będzie szukać pomysłów, jak zachęcić więcej studentów do wypełniania ankiet.
- Będą ufundowane cenne nagrody rzeczowe, które rozlosujemy wśród studentów wypełniających ankiety – zdradza prof. Barbara Mroczko. – Teraz jesteśmy na etapie wyboru tego, co mogło by to być. Bierzemy pod uwagę przede wszystkim różnego rodzaju nowinki techniczne tak cenione przez młodych ludzi.
Ostatnio również do istniejącego programu „Proakademia” został dokupiony specjalny moduł dotyczący ankietyzacji(do tej pory ankietyzacja była prowadzana w oddzielnym systemie informatycznym). Wypełnianie ankiet będzie prostsze.
- Od października studenci będą mieć jeden login, dzięki któremu będą mogli wejść do wirtualnego dziekanatu, ale też wypełnić ankietę – tłumaczy prof. Mroczko.
Kontrola bez zapowiedzi
Zarówno prof. Adrian Chabowski, prorektor ds. studenckich czuwający nad ewaluacją, jak i prof. Barbara Mroczko zapewniają też, że oceny studentów będą się także przekładać na politykę kadrową uczelni. Żeby jednak ocena była miarodajna, musi wpłynąć odpowiednia liczba ankiet. W założeniu minimum 50 proc. uprawnionych studentów na danych zajęciach musi wypełnić ankietę. Jeżeli okaże się, że co najmniej połowa z tych, którzy zagłosowali, oceniła danego nauczyciela akademickiego negatywnie, wtedy taka informacja trafi do Wydziałowej Komisji ds. Zapewnienia i Doskonalenia Jakości Kształcenia Następnie komisja przekazuje taką informację do uczelnianego zespołu, a zespół do rektora. Rektor ma prawo podjąć dalsze kroki. Uczelniany zespół ponadto ma prawo zarządzić hospitacje, czyli sprawdzić jak prowadzone są zajęcia czy wykłady. Hospitacje (bez zapowiedzi) przeprowadza komisja złożona z nauczycieli akademickich. W rozpoczynającym się roku akademickim takich kontroli zaplanowano ponad 10.
Nagroda od rektora
Niestety ci, którzy dobrze wypadną w ankietach, nie mogą ”z automatu” liczyć na nagrodę, bo po prostu nie ma takich możliwości prawnych. Pojawiła się jednak nowa uchwała senatu uczelni – która po raz pierwszy daje studentom możliwość docenienia dobrych wykładowców czy osób prowadzących inne zajęcia. Mogą oni nominować nauczycieli do nagrody dydaktycznej (finansowej). Stworzono kolejny system, w którym studenci tym razem już z imienia i nazwiska (by zapobiec m.in. wielokrotnemu głosowaniu) będą oddawać głosy na wybranego przez siebie nauczyciela. Każdy wydział będzie mógł wytypować jednego wykładowcę i jedną osobę prowadząca inne zajęcia. Osoby, który otrzymają najwięcej głosów zostaną przedstawione do nagrody. Rektor będzie weryfikował taką osobę, sprawdzał, czy w tym studenckim systemie ewaluacji nie ma negatywnych opinii i będzie przyznawać dydaktyczną nagrodę finansową. System rusza od tego roku akademickiego i jest duża szansa, by pierwsze nagrody zostały wręczone już w grudniu.
Również wykładowcy będą oceniać studentów. Istnieje taka możliwość, aby osoba prowadząca zajęcia wypełniła ankietę, weryfikującą grupę studencką. Może to się jej przydać jako obrona w sytuacji, kiedy zostanie źle oceniona w ankietach. Na razie największym problemem jest bardzo mała zgłaszalność. I to zadanie dla osób zajmujących się ewaluacją - dotrzeć do większej grupy nauczycieli akademickich.
Równolegle na uczelni utworzone zostało Biuro Karier i ruszył system oceny absolwentów. Ubiegłoroczni absolwenci będą pierwszymi, którzy zostaną poddani ankietom. Będą oni oceniać czy treści wykładów i ćwiczeń były pomocne, co im się przydało, a czego brakowało. Kwestionariusze wypełnią po skończeniu studiów a kolejne po roku, trzech i pięciu latach od otrzymania dyplomu. Informacje z tych ankiet również trafią do kierowników danych jednostek, którzy będą musieli wdrożyć działania naprawcze.
Katarzyna Malinowska-Olczyk