Spadkobiercy niepisanej wiedzy, metody i problemy zdrowotne, którym racji bytu odmawiano wieki temu - to świat, jaki wciąż istnieje obok nas. Zapraszam na wyprawę do krainy szeptuch!
W środowisku szeptuch rozpoznałam pięć głównych chorób ludowych, z czego największa liczba uzdrowicieli specjalizuje się w leczeniu cierpiących z powodu róży oraz wiatru.
Temat kołtuna obejmuje co najmniej kilkadziesiąt chorób i dolegliwości, a powiązania między nimi słusznie uznano przed laty za istny węzeł gordyjski. Fascynujące, że na Podlasiu - jak dowodzą badania wśród szeptuch - przetrwał on do dziś w postaci kompleksu przekonań, jakim jest syndrom nerw-kołtun.
Syndrom nerw-kołtun
W tym rozbudowanym kompleksie przekonań zawiera się uwspółcześniana przez szeptuchy tradycyjna psychologia ludowa. Rozpięta jest pomiędzy sześć pojęć: gościec, kołtun, przestrach, urok, nerw i stres.
Współczesne szeptuchy dysponują dość prostym zestawem leków i metod. O ziołolecznictwie wiedzą tyle, co przeciętni mieszkańcy ich wsi. Przyczyna tkwi w tradycji. Szeptuchy są spadkobierczyniami pokoleń podlaskich znachorów, czyli lekarzy ludu.
W tradycyjnej kulturze, której podstawą jest przekaz ustny, słowo traktowane jest z największą powagą. Ma nie tylko pokazywać jakieś znaczenie. Jest rozumiane jako byt ożywiony