Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. A gdyby UMB nie powstało? - felieton historyczny.
  • Ostatnia zmiana 22.03.2024 przez Medyk Białostocki

    A gdyby UMB nie powstało? - felieton historyczny

    Uniwersytet Medyczny w Białymstoku ma już 74 lata. Rozporządzeniem Rady Ministrów 3 lutego 1950 roku powołano Akademię Lekarską w Białymstoku. Dziś jesteśmy topową uczelnią w kraju. Jednak w 1949 roku to wcale nie było takie oczywiste.

    Białystok po II wojnie światowej był zniszczony w 80 proc. Śródmieście było kompletnie zrujnowane. Kiedy z Lublina przyjechał tu prof. Tadeusz Kielanowski, z misją tworzenia uczelni medycznej, w pierwszej chwili… odmówił. Wstępnie powiadomił resort zdrowia i ówczesnego ministra dr Jerzego Sztachelskiego, że w Białymstoku nie ma możliwości stworzenia uczelni medycznej.

    Trudności

    Region pilnie potrzebował szkoły kształcącej lekarzy. W 1949 roku w 60-tysięcznym Białymstoku było tylko 45 lekarzy (i tylko dwóch profesorów, jeden miał 70 lat, drugi – ponad 80). Zmiana wschodnich granic Polski po II wojnie spowodowała, że nasz kraj utracił Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie (USB) i Jana Kazimierza we Lwowie (UJK). Tym samym w północno-wschodniej części kraju nie było żadnej uczelni medycznej.

    Ta naukowa pustka była jedynym atutem naszego miasta. Wszystko inne było przeciw: brak podstawowej infrastruktury, miasto zniszczone, w części spalone, wyludnione, nie miało gazu, nie miało standardów elektryczności i wody, nie mówiąc już o specyficznych pomieszczeniach potrzebnych do kształcenia medyków (ich wyposażenie także nie istniało). Nie było kadry nauczającej, nie było potencjalnych studentów, ale także niezbędnej obsady administracyjnej uczelni.

    Byli jednak zapaleńcy. To prof. Witold Stasiewicz, kierownik Wydziału Zdrowia w urzędzie wojewódzkim. To on przekonał prof. Kielanowskiego do podjęcia się misji tworzenia uczelni. Nie od razu. Rozmowy, negocjacje, ustalenia - to wszystko nie przynosiło spodziewanego efektu. Jak wspominał prof. Jan Pietruski, współpracownik prof. Kielanowskiego, zdecydowała pożegnalna wycieczka obu panów do Supraśla. W połowie drogi do miasteczka, urzeczony wiosenną zielenią Puszczy Knyszyńskiej, rektor Kielanowski nakazał zatrzymać się kierowcy i poszedł na spacer do lasu. Wrócił po kwadransie i stwierdził: „budujemy akademię”.

    Pierwsza tabliczka z nazwą „Akademia Medyczna w Białymstoku” zawisła w gabinecie prof. Stasiewicza w urzędzie wojewódzkim. Zaś realia tworzenia uczelni w miejscu, które nie miało do tego zaplecza, były nader trudne. Powoli jednak wszystko się zazębiało. Pierwsza inauguracja roku akademickiego była bardzo skromna. Indeksy odebrało 168 osób. Naukę ukończyło 111 osób (pięć dodatkowych osób swoje dyplomy obroniło po terminie).

    Kulisy

    Pomysł zbudowania uczelni medycznej w Białymstoku narodził się w maju 1948 roku. Jej orędownikiem był minister zdrowia Jerzy Sztachelski (wychował się w Białymstoku). Na przełomie czerwca i lipca ten pomysł miał już akceptację władz partyjnych i rządu. W sierpniu Białystok wizytowała komisja z Ministerstwa Zdrowia, żeby ocenić potencjał miasta. To wtedy narodził się pomysł, by uczelnię zlokalizować w Pałacu Branickich oraz w pobliskim Seminarium Nauczycielskim (oba gmachy zrujnowane po wojnie, ale już wtedy wyremontowane w ok. 30 proc.).

    Latem 1949 r., na łączonym posiedzeniu Wojewódzkiej, Powiatowej i Miejskiej Rady Narodowej w Białymstoku, uchwalono, aby wystąpić z wnioskiem do władz krajowych o powołanie Akademii Medycznej w Białymstoku.

    Początkowa nazwa uczelni – Akademia Lekarska – po miesiącu została zastąpiona Akademią Medyczną. Chodziło o porządek prawny. W tamtym czasie w całej Polsce z uniwersytetów wyodrębniano wydziały lekarskie, które były podstawią do tworzenia uczelni lekarskich. Tak samo „odłączano” wydziały farmaceutyczne. Dlatego w całym kraju szybko trzeba było zmienić nazwy uczelni z „lekarskich” na „medyczne”.

    Rektor

    Prof. Kielanowski wykonał tytaniczną pracę. Zmagał się nie tylko z trudnościami przy tworzeniu uczelni, ale też całą masą wszelakich oskarżeń i różnorakich pomówień. Wszystkie nie miały potwierdzenia, ale skutecznie zniechęcały do wysiłku. Rektor odszedł z Uczelni w momencie, kiedy pierwszy rocznik studentów odebrał swoje dyplomy ukończenia nauki. Przeniósł się do Gdańska, gdzie na tamtejszej Akademii Medycznej objął stanowisko kierownika Kliniki Ftyzjatrii (pulmonologii – red.). Do Białegostoku przyjeżdżał jeszcze wielokrotnie. Zmarł w 1992 roku w Gdańsku.

    W 1965 roku Uczelnia wyróżniła go tytułem doktora honoris causa (drugi taki tytuł nadany w jej historii, pierwszy doktorat honorowy przyznano ministrowi Sztachelskiemu). W marcu 2006 roku radni miejscy nazwali główną aleję w ogrodach Branickich imieniem profesora (Bulwar Tadeusza Kielanowskiego). Sęk w tym, że najpierw powstał spór o to, na jakiej tablicy umieścić tę informację, a potem problemem było słowo „bulwar”, które nie pasowało do ogrodu. W efekcie aleja/bulwar był oznakowany krótko na samym początku. Mniej więcej od 15 lat nie ma żadnej tablicy i informacji o patronie.

     

    bdc

    Na podstawie wspomnień prof. nadzw. Jana Pietruskiego

  • 70 LAT UMB            Logotyp Młody Medyk.