Odkryć nieznane i przywołać zapomniane tajemnice codzienności – to główna idea jaka przyświecała tegorocznym obchodom Europejskich Dni Dziedzictwa (EDD). Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku po raz drugi włączyło się do obchodów tego ogólnoeuropejskiego święta zabytków i kultury.
Idea święta narodziła się w 1985 roku w Granadzie podczas II Konferencji Rady Europy. Minister Francji zaproponował wówczas, aby cała Europa włączyła się do obchodów Dni Otwartych Zabytków, zainicjowanych rok wcześniej we Francji. Od tej pory we wrześniu każdego roku instytucje kultury, sztuki, nauki Starego Kontynentu promują regionalne dziedzictwo kulturowe. Za każdym razem obchodom przyświeca inne hasło. Tematem tegorocznych EDD były tajemnice codzienności. Hasło zostało zainspirowane tytułem otwartej w 2010 roku wystawy w toruńskim Muzeum Etnograficznym, a także nawiązuje do ratyfikowanej niedawno przez Polskę „Konwencji UNESCO z 2003 r., o ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego”. Ma ona ocalić od zapomnienia piękno i urok codziennych zdarzeń - zwykłego domowego życia, spotkań, języka, muzyki, obyczajów, obrzędów, pracy, świąt, zabaw i zabawek, kulturę stołu, wytwarzania i rękodzieła.
Naszym tegorocznym celem było przywrócenie wspomnień pierwszych absolwentów Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku o studenckiej codzienności lat 50-tych XX wieku. W końcu września w Muzeum Historii Medycyny i Farmacji UMB odbyło się spotkanie, podczas którego tajemnice swoich studenckich czasów i pierwszych lat UMB odkrywali: dr Teresa Kurowska, prof. Marian Furman, prof. Jan Stasiewicz oraz doc. Jan Pietruski. Dyskusję moderował mgr Andrzej Guzowski. Zgromadzeni goście mogli wysłuchać opowieści o medycynie zgłębianej w trudnych, głównie z politycznych i organizacyjnych względów, czasach. Szczególną atmosferę nadawały spotkaniu dwie wystawy. Pierwsza poświęcona Ich Rektorowi – „Prawie cały wiek dwudziesty. Życie i działalność Tadeusza Kielanowskiego”. Wystawa ta jest pokłosiem pracy doktorskiej dr Jacka Halasza z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. Druga wystawa pt. „Białostoccy Herkulesi – akademicka codzienność pierwszych studentów Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku” została przygotowana specjalnie z okazji tegorocznych EDD. Składa się ona z dwóch części: planszowej i eksponatowej, złożonej głównie z pamiątek pierwszych absolwentów. Na wystawie zostały przedstawione etapy życia studenckiego: od momentu zdawania egzaminów wstępnych, poprzez naukę, warunki lokalowe, aż po absolwentówkę i nakazy pracy. Możemy dowiedzieć się z niej o wymaganych od studentów dodatkowych dokumentach świadczących o przynależności do PZPR, działalności rodziców na polu robotniczym czy posiadanej ziemi. Specyfikę tamtych lat oddają także tematy prac egzaminacyjnych – o radzieckiej służbie zdrowia czy o teorii Miczurina i Łysenki. Pierwsi studenci budowali swoją przyszłą wiedzę lekarską równocześnie budując od podstaw nową uczelnię medyczną. Uczelnię, która dziś znajduje się w czołówce polskich uniwersytetów medycznych. Zaś w 1950 roku powstawała z gruzów na bazie dawnego pałacu Branickich i Seminarium Nauczycielskiego. W bardzo skromnych warunkach lokalowych w październiku 1950 roku rozpoczęto naukę. Brakowało pomocy dydaktycznych – podręczniki dzielono na części, aby każdy ze studentów mógł zgłębić ich treść. Wiele pomocy dydaktycznych stworzyli pracownicy poszczególnych zakładów. Na wystawie można obejrzeć m.in. plansze anatomiczne wykonane przez Stanisława Wakulińskiego, pierwsze preparaty anatomiczne, podręczniki. Wielką pracę wykonali ówcześni profesorowie, których sylwetki z rozrzewnieniem wspominali absolwenci. Poza nauką czas pierwszych studentów był wypełniany sportem, zabawą (m.in. zespół Rewelersów), szkoleniem wojskowym czy ekspedycjami wykopaliskowymi. Życie studenckie w tamtych czasach było bardzo mocno warunkowane polityką. Odciskała ona swoje piętno w postaci Komisji Dyscyplinarnych, na których odpytywano m.in. z zainteresowań, sposobu spędzania czasu wolnego itp. Obowiązkowe było także uczestnictwo w pochodach 1-majowych. Na jednym z nich, w 1952 roku PZPR nakazała przygotowanie grupy inscenizacyjnej ukazującej – w związku z toczącą się wojną w Korei - ohydę amerykańskiego i niemieckiego imperializmu. Koniec studiów to szczególny czas we wspomnieniach: ostatni wykład z prof. T. Kielanowskim, absolwentówka, dyplomy lekarskie, w tym pięć czerwonych. Po studiach naszych absolwentów obowiązywały jeszcze nakazy pracy, będące wyrazem planowej polityki zdrowotnej ówczesnego systemu komunistycznego.
Wszystkich zainteresowanych studencką codziennością pierwszych absolwentów zapraszam do Muzeum Historii Medycyny i Farmacji do obejrzenia stałej wystawy o białostockich Herkulesach medycyny oraz czasowej o prof. T. Kielanowskim.
Magdalena Grassmann