Każdy z nas zna kogoś, kto chrapie, to wie, jaki to dyskomfort. „Chrapacz” nie dość, że sam się nie wysypia, to nie daje też spać innym. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że chrapanie to choroba, a często też oznaka poważnych dolegliwości, które mogą zagrażać życiu!
Objawy towarzyszące obturacyjnemu bezdechowi sennemu (OBS) można podzielić na te, które występują w nocy oraz te występujące w ciągu dnia. Do objawów nocnych należą:
Objawy dzienne bezdechu nocnego to:
|
Według lekarzy chrapie aż 2 mld ludzi na świecie. W Polsce problem dotyczy około 45 proc. populacji w średnim wieku, czyli około 18 mln ludzi. Statystycznie częściej chrapią mężczyźni (60 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet), z tej grupy pacjentów u około 2-4 proc. występuje zespół bezdechu podczas snu - najbardziej niebezpiecznej dolegliwości zagrażającej życiu.
Co to takiego ten bezdech senny?
Są to wielokrotnie powtarzające się epizody zatrzymania lub znacznego ograniczenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe na poziomie gardła przy wzmożonej pracy mięśni oddechowych. Przerwy w dopływie powietrza powodują niedotlenienie, przyspieszenie czynności serca, wzrost ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca oraz mikrowybudzenia, które choć są niezauważalne dla chrapacza (można je zauważyć w zapisie fal mózgowych), powodują, że sen nie daje odpoczynku. Co gorsza, mogą prowadzić do zawałów i udarów. Powody do niepokoju są wtedy, kiedy zaczynamy chrapać nawykowo. To oznacza, że w ciągu co najmniej trzech nocy w tygodniu pojawiają się wielokrotnie powtarzające się epizody zatrzymania oddychania na co najmniej 10 sekund.
- Zwykle osoba chrapiąca nie wie, że cierpi na bezdech senny - tłumaczy prof. Marek Rogowski, kierownik Kliniki Otolaryngologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Jedynym objawem jest to, że rano ma ból głowy i wstaje zmęczony. Osoby z bezdechem zwykle śpią bardzo niespokojnie, wiercą się w łóżku. Chory często wybudza się i gwałtownie wciąga powietrze ustami. Taki sen nie pozwala właściwie wypocząć. Ale jak może być inaczej, skoro do płuc nie dociera właściwa porcja powietrza, a więc i krew nie jest odpowiednio nasycona tlenem? Cały organizm jest niedotleniony, wręcz lekko podduszony.
Jakie są przyczyny bezdechu?
Przyczyną mogą być nieprawidłowości w budowie górnych dróg oddechowych.
- Od niedawna wiemy, że ta wibracja przerośniętych tkanek podniebienia języczka to główna struktura odpowiedzialna za chrapanie - wyjaśnia prof. Ewa Olszewska, kierownik Centrum Chirurgii Zaburzeń Oddychania podczas snu Kliniki Otolaryngologii.
Wpływ na chrapanie ma m.in. wielkość migdałków, przerośnięta błona śluzowa tylnej ściany gardła, przerośnięta nasada języka, duża nagłośnia, zmiany w obrębie twarzoczaszki, mała cofnięta do tyłu żuchwa, czy ułożona odpowiednio kość gnykowa. Chrapanie może również powodować otyłość, picie alkoholu i palenie papierosów, ale też objadanie się przed snem.
- Zawsze najpierw zachęcam pacjentów do podjęcia próby utraty masy ciała, higieny snu, większej aktywności fizycznej, spania na wyższej poduszce czy odstawienia leków uspokajających - mówi prof. Olszewska.
Odzyskanie prawidłowej masy ciała może zmniejszyć wskaźnik spłyconego oddychania prawie o 50 proc. Nie oznacza to, że pacjent będzie wysypiał się odpowiednio, jednak wspomoże leczenie.
Badania
Żeby stwierdzić czy pacjent ma OBS musi zostać poddany szczegółowej diagnozie. Najważniejsze jest badanie polisomnograficzne, które pozwala ocenić zaburzenia snu. Niekiedy potrzebna jest też tomografia komputerowa, a czasem także badanie endoskopowe nosa, gardła, krtani. I choć nie ma lekarstwa na bezdech senny, to cierpiącym na tę dolegliwość można pomóc. Chorym z łagodną i umiarkowaną postacią OBS lekarze w pierwszej kolejności zalecają zmianę trybu życia (redukcję masy ciała itd.). Kiedy to nie pomaga polecają inne sposoby, by zmniejszyć dolegliwości. Najlepszą metodą leczenia chrapania i bezdechów jest stosowanie aparatu, tzw. protezy powietrznej (CPAP, autoCPAP, biPAP), którą zakłada się do snu. Aparat wdmuchuje powietrze do gardła przez maseczkę założoną na nos, lub usta i nos, i eliminuje objawy. Niektórym pacjentom pomagają aparaty ortodontyczne wysuwające żuchwę (aparaty te są częściowo refundowane przez NFZ).
U niektórych pacjentów jedynym ratunkiem pozostaje zabieg laryngologiczny, który pozwala usunąć przeszkodę blokującą swobodny przepływ powietrza. W zależności od potrzeb laryngolodzy wykonują operacje w obrębie gardła, nosa, krtani lub języka.
W dniach 17-18 maja w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym odbyło się III Interdyscyplinarne Sympozjum „Bezdechy i chrapanie”. Udział w sympozjum wzięło udział 150 osób z Polski, a także eksperci z Niemiec, Hiszpanii i Włoch. Organizatorem konferencji była Klinika Otolaryngologii UMB, a odbywała się ona pod Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Białegostoku.
km
Dla Medyka:
o. Mirosław Redisz, ksiądz werbista, pracował jako misjonarz na Filipinach i w Mozambiku, przez 22 lata na misji w Brazylii: - Chrapałem, ale nie za bardzo wiedziałem o tym, bo jak jest się księdzem, to się śpi samemu. Zdarzyło się jednak, że mój kolega ksiądz spał ze mną w jednym pokoju. Rano mówi do mnie: wiesz, musiałem się w nocy przenieść do innego pokoju, bo było takie chrapanie, że nie dało się spać. To się zainteresowałem tematem. Byłem wtedy w Brazylii, poszedłem do tamtejszego lekarza, zrobiłem badania. Co się okazało? Że mam 70 proc. bezdechu i niedotlenienie mózgu. Czułem zmęczenie, źle mi się spało, jak wstawałem miałem suchość w ustach, a w ciągu dnia nie miałem na nic siły. Po prostu nie wysypiałem się. W Brazylii tak się składało, że nie mogłem zrobić operacji. Poddałem się zabiegowi już jak wróciłem do Polski. Mam cukrzycę i nadciśnienie, okazało się, że operacja musi być zrobiona jak najszybciej. Rok temu w lipcu miałem zabieg. Trwał około godziny. Przesunięta została przegroda nosowa i w gardle usunięte nieprawidłowości języka. Teraz czuję się znacznie lepiej, miałem ponownie robione badanie snu, jest duża poprawa. Choć nie wiem, czy wciąż chrapię, bo nadal śpię sam. Mam nadzieję, że jest lepiej niż było przed operacją. Pamiętam, że przed operacją pani doktor przyszła zapytać kolegę z sali, czy w nocy chrapałem. Powiedział, że tak, a moje chrapanie w skali od 1 do 10 ocenia na 8,5. Czyli to było porządne chrapanie. Teraz dużo się zmieniło. Moje samopoczucie poprawiło się, parametry cukrzycy się poprawiły. Lepiej się wysypiam i znacznie lepiej się czuje.
Paweł Pieńkowski, 35 lat, przed operacją: - Chrapię bardzo głośno i jest to niezwykle dla wszystkich uciążliwe. Można mnie porównać z ciężarówką albo traktorem. Żona nie może przy mnie spać, ja się nie wysypiam z powodu niedotlenienia, a ona z powodu mojego chrapania. Moja trzyletnia córka powiedziała, że nie chce, żeby tata spał w domu, bo wszystkich budzi. To choroba, która dotyka całą rodzinę. Trzeba było coś z tym zrobić. I to ciągłe zmęczenie. Myślałem, że jestem wyspany, wsiadałem do samochodu, a po dwóch godzinach jazdy oczy mi się zamykały i nie mogłem nad tym zapanować. Kiedy zgłosiłem się do lekarza okazało się, że nie tylko chrapię, ale mam bezdech senny zagrażający życiu. Zostałem skierowany na operację plastyki gardła i termoablacji języka.