Wystąpienie Waldemara Niklińskiego, sekretarza Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół AMB/UMB w Ameryce Północnej podczas zjazdu w Białymstoku.
Pani Dziekan, Szanowni Państwo, Profesorowie Uniwersytetu, Koleżanki i Koledzy!
Dziękuje bardzo za możliwość podzielenia się z Państwem moimi spostrzeżeniami. Dziękuję władzom uczelni za zorganizowanie tego zjazdu i zaproszenie nas - absolwentów tej uczelni - na centralną inaugurację nowego roku akademickiego.
Marzę o tym, by w przyszłości absolwenci naszej uczelni z dumą mówili: Bóg, Ojczyzna, Academia |
Myślę, że wyrażę pogląd wszystkich członków Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku mieszkających w Ameryce Północnej, że jesteśmy wszyscy bardzo dumni z osiągnięć naszej uczelni i wdzięczni za wiedzę, którą tu otrzymaliśmy. Nasze stowarzyszenie jest jednym z najlepiej działających stowarzyszeń polskich uczelni w Ameryce, ale nie chcemy na tym poprzestać. Jedną z największych zdolności człowieka, a na pewno lekarza, jest zdolność do obserwacji i adaptowania dobrych przykładów dla własnego i ogólnego dobra. Tak się szczęśliwie złożyło, że nasze obydwie córki dostały się do jednych z najlepszych uniwersytetów w Ameryce. Joanna ukończyła Northwestern University, a młodsza Eva studiuje w University of Notre Dame (pierwsza 20 szkół amerykańskich). Chciałbym zaznaczyć, że Eva była przyjęta do Harvardu, Yale, i innych czołowych uniwersytetów, ale z różnych powodów wybrała Notre Dame i wierzymy, że to najlepsza uczelnia dla Evy. Jednym z unikalnych elementów Uniwersytetu Notre Dame jest jego charyzma i Stowarzyszenie Absolwentów. Śmiem twierdzić, że jest to najlepiej zorganizowane i najlepiej działające stowarzyszenie absolwentów ze wszystkich amerykańskich szkół. Większość absolwentów i przyjaciół uczelni dumnie nosi jej symbole, wspólnie się identyfikują i są identyfikowani. Nie ma kontynentu, a może nawet większego kraju na świecie, gdzie nie byłoby czynnie działającego klubu Notre Dame. Wspólnie z uczelnią Związek Absolwentów dba o to, aby prawie 100 proc. absolwentów znalazło zatrudnienie w ciągu pierwszego roku po skończeniu studiów i chyba żadna inna uczelnia nie może się tym pochwalić. Wielu absolwentów przynajmniej raz do roku odwiedza swoją uczelnię (np. podczas wydarzeń sportowych - meczu footballu amerykańskiego, z którego Notre Dame jest znany w Ameryce, lub zjazdów absolwentów). Ale nie tylko - po latach absolwenci mogą pokazać dzieciom czy wnukom swoje osobiste wspomnienia z Notre Dame, jako że uczelnia zachowuje piękną dokumentację życia studentów. Tak buduje się ciągłość historyczną rodziny i uczelni. Notabene dzieci i wnuki mają „punkty za pochodzenie” w klasyfikacji przyjęcia na uczelnie. Więź między absolwentami i uczelnią jest tak silna, że niektórzy, co bogatsi, a takich jest wielu, kupują mieszkania i domy wokół uniwersytetu, żeby kilka razy do roku uczestniczyć w życiu uczelni i z myślą, że przyda się to dzieciom czy wnukom.
Pamiętamy propagandę sukcesu i trochę ironii z nią związanej, ale proszę mi wierzyć, że poczucie przynależności do elity i propaganda sukcesu wzajemnie się uzupełniają. Bardzo chciałbym, aby ten model przenieść tutaj, do Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który jest niewątpliwie jedną z najlepszych uczelni medycznych w kraju, a my - jego absolwenci - jesteśmy uprzywilejowaną elitą medyczną.
Stworzenie Związku Absolwentów naszej uczelni tu, w Białymstoku, byłoby pionierskim wydarzeniem, pierwszym Związkiem Absolwentów uczelni medycznej w Polsce, a nasz Związek absolwentów w Ameryce, byłby filią uczelnianej organizacji. Czy połączone z Juvenaliami, inauguracją roku akademickiego czy zjazdami naukowymi - spotkania absolwentów byłyby wielkim festiwalem tutaj, w Białymstoku. Myślę, że biznes, hotele, restauracje i władze miasta byłyby również zainteresowane takimi wydarzeniami.
Zwracam się do władz uczelni o rozpatrzenie tej inicjatywy. Proszę o zgodę na powołanie Komitetu Organizacyjnego, w którym chętnie z Basią, moją żoną, będziemy uczestniczyli fizycznie i finansowo. Jestem przekonany, że nasi koledzy ze Stanów Zjednoczonych również się w to włączą. Taka organizacja będzie wymagała podstaw prawnych. Ale, mam nadzieję, w ciągu dwóch lat mogłaby otrzymać statut prawny i zorganizować swój pierwszy ogólnopolski zjazd z otwartymi wyborami jej zarządu.
Chciałbym przypomnieć Państwu hasło elity polskiej kawalerii: Bóg, honor, ojczyzna. A to jest hasło Uniwersytetu Notre Dame, o którym mówiłem: God, Country, Notre Dame. Marzę o tym, by w przyszłości absolwenci naszej uczelni z dumą mówili: Bóg, Ojczyzna, Academia.
Waldemar Nikliński