W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym na poziomie minus pierwszym jest miejsce, gdzie nikt przypadkowy nie może wejść. To szpitalna pralnia. Nowoczesna, zautomatyzowana i spełniająca wszystkie normy sanitarne i unijne.
Pralnia połączona jest ze szwalnią, gdzie na potrzeby szpitala szyta jest pościel, fartuchy i ubrania dla personelu. Pralnia składa się z części brudnej i czystej. Do brudnej trafia zużyta pościel, koce, poduszki i materace z całego szpitala. Tu następuje ich segregacja. A następnie wszystko jest pakowane do pralnic. Jednorazowo mieści się tam około 170-180 kg wsadu (dla porównania przeciętna domowa pralka mieści od 5 do 7 kg prania!). Pralnica połączona jest z systemem automatycznego dozowania proszków i płynów dezynfekujących. Ilość jest dobierana w zależności od ilości załadowanej bielizny. Nie ma więc możliwości, by ktoś się pomylił i dał za dużo czy za mało środka piorącego. Po zakończeniu cyklu, pranie wyjmowane jest z drugiej strony pralnicy - po tzw. stronie czystej. Następnie wszystko trafia do olbrzymich suszarek, a stamtąd na maglownice. Z maglownic, złożone pranie trafia do kontenerów. Po segregacji zaś rozwożone jest do poszczególnych klinik. Miesięcznie przez szpitalną pralnie przechodzi ponad 50 ton prania.
km
szwalnia
parowa komora dezynfekcyjna. Tu w temperaturze 105°C dezynfekowane są materace, kołdry, poduszki czy bielizna pościelowa. Duże rozmiary komory umożliwiają jednocześnie na załadunek 10 materacy lub np. 40 koców.
pralnica (z lewej) i suszarka (biała).
taśma, na której pościel jest wciągana do maglownicy, ma małe otworki, przez które powietrze „zasysa” prasowaną pościel. Dzięki temu, na pościeli nie powstają zakładki czy zmarszczki.
z maglownicy pościel schodzi wyprasowana i złożona w kostkę. Teraz wystarczy ją tylko ułożyć w kontenerze.
prasowalnica tzw. karuzela - służy do prasowania fartuchów i innych szpitalnych uniformów. Znacznie skraca czas prasowania.