Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Polski Wersal Branickich.
  • Ostatnia zmiana 01.02.2017 przez Biuro Promocji i Rekrutacji

    Polski Wersal Branickich

    Pierwsza połowa XVII wieku nie należała do najlepszych okresów rezydencji białostockiej. Rządy kolejnych starostów tykocińskich oraz sytuacja polityczna kraju nie sprzyjały rozwojowi dóbr. Na sejmie w 1661 roku dobra białostockie otrzymał starosta Stefan Czarnecki, który od razu podarował je swej córce Aleksandrze Katarzynie Branickiej, żonie Jana Klemensa Branickiego. Jednak nowi gospodarze woleli podkrakowskie dobra: Branice i Ruszczę niźli białostocką rezydencję. Sytuacja zmieniła się gdy gospodarzem dóbr nad Białą został ich syn Stefan Mikołaj Branicki.

    Gryf Branickich.Za jego sprawą w latach 90-tych XVII wieku wybitny architekt Tylman z Gameren dokonał gruntownej przebudowy rezydencji. Dawny zamek-kamienicę Wiesiołowskich przebudowano w pałac, pozbawiono go elementów obronnych i nadano nową barokową formę. Pałacowe wnętrza ozdobiono bogatą dekoracją stiukową – szczególnie czytelna była ona w powstałej w tym czasie kaplicy oraz w gabinetach dawnych Pokoi Złotych. Piękne sztukaterie pochodziły prawdopodobnie z warsztatu Szymona Belottiego.

    Czas podjęcia przebudowy pałacu zbiegł się z budową miasta Białegostoku, a także z jego lokacją w 1692 roku. Nie było to przypadkowe. W zamierzeniach Stefana Mikołaja Branickiego i zgodnie z panującymi wówczas trendami, rezydencja miała tworzyć z miastem sprzężony układ urbanistyczny.
    Nową barokową formę zyskał też ogród zaprojektowany przez Tylmana, który wypełniał fortalicję pozbawioną już elementów obronnych. Dokonał się wówczas podział na ogród górny i oddzielony od niego dawną fosą ogród dolny.
    Stefan Mikołaj Branicki zmarł w 1709 roku. W kaplicy pałacowej stanął pomnik skrywający serce Branickiego. W połowie XVIII wieku marmurowy pomnik przeniesiono do starego kościoła farnego, gdzie można go oglądać do dziś.

     Pomnik serc Stefana Mikołaja Branickiego i jego matki Katarzyny.
    Fot. Pomnik serc Stefana Mikołaja Branickiego i jego matki Katarzyny

    W połowie XVIII wieku marmurowy pomnik przeniesiono do starego kościoła farnego, gdzie można go oglądać do dziś.

    Najważniejsze zmiany w wyglądzie rezydencji i całego miasta Białegostoku zaszły za rządów syna Stefana Mikołaja – Jana Klemensa Branickiego, hetmana wielkiego koronnego.
    Sam Jan Klemens był osobą wykształconą, został odznaczony najwyższymi orderami: Orła Białego, Świętego Andrzeja i Złotego Runa. Po śmierci króla Augusta III stronnictwo saskie zaproponowało nawet hetmana jako swego kandydata do tronu. Twórca „Podlaskiego Wersalu” był trzykrotnie żonaty. Ostatnią małżonką była Izabela z Poniatowskich, siostra króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który był częstym gościem w białostockiej rezydencji.

     

     

    Jan Klemens Branicki.  Izabela Branicka.
     Jan Klemens Branicki i Izabela z Poniatowskich Branicka
     

    Od lat 20-tych XVIII wieku Jan Klemens dzięki ożywionym kontaktom z dworem królewskim rozpoczął gruntowne prace przy przebudowie pałacu według najlepszych francuskich wzorów. Głównymi architektami i twórcami okazałej rezydencji byli: Jan Zygmunt Deybel, Jakub Fontana. Swój udział mieli także Jan Henryk Klemm, Józef Sękowski i Ricaud de Tirregaille. Pałac został podwyższony do trzech kondygnacji, ozdobiony dwoma hełmami i tympanonem z licznymi rzeźbami. Ważnym elementem w bryle głównej pałacu stał się balkon, usytuowany w tzw. piano nobile czyli na pierwszym, najbardziej reprezentacyjnym piętrze. Dawne alkierze pełniły teraz funkcje pałacowych skrzydeł. Prawa oficyna mieściła apartamenty dla gości, lewa pomieszczenia gospodarcze i pokoje dla służby. Wszystko przebudowano według założeń francuskiego klasycyzmu i rokoka. Do dzisiaj czytelna jest podstawowa zasada barokowego rozplanowania – entre cour et jardin (między dziedzińcem a ogrodem). Zmianie uległo także otoczenie pałacu. Bramę przeniesiono na dziedziniec wstępny, który został oddzielony od paradnego niskim murem z dwiema statuami Herkulesa, dłuta Redlera.

    Lata 50 XVIII wieku to szczyt potęgi politycznej i aspiracji hetmana, co sprzyjało działalności inwestorskiej w jego białostockich dobrach. Charakterystyczne było wprowadzenie do rezydencji programu ikonograficznego, apoteozującego hetmana jako antycznego herosa. Stąd tak wiele postaci mitycznych i przedstawień Herkulesa. Hetmańskich gości zewsząd otaczały elementy, świadczące o potędze właściciela, do którego zmierzali. Pałacowy ogród został niby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stworzony i na podlaskie równiny przeniesiony spod innego nieba (J. Kraszewski). Podstawową zasadą jego urządzenia był podział na ogród górny i dolny.
    Ogród górny - sztych Rentza.
    Fot. Ogród górny na XVIII-wiecznym sztychu Rentza

    Górny został utrzymany według geometrycznych wzorów francuskich. Goście spacerowali pośród parterów bukszpanowych czy ciętych boskietów.

     Boskiety w ogrodzie górnym.
     Boskiety w ogrodzie górnym

    Towarzyszyły temu wystawiane sezonowo drzewka pomarańczowe, morelowe, laurowe i niezliczona ilość rzeźb mitycznych postaci. W całym ogrodzie ustawiono kilka pawilonów i altanek. Bardzo charakterystyczną i wymowną w swej symbolice był tzw. Pawilon pod Orłem. Stał on na granicy ogrodu górnego i dolnego. Pod Pawilonem usytuowano kaskadę, z której spływała woda do ogrodu dolnego. Ogród dolny urządzono bardziej swobodnie, cechowała go naturalność. Pawilon stojący między tymi dwoma ogrodami symbolizował Rzeczypospolitą złożoną z dwóch organizmów: Korony Polskiej (ogród górny) i Wielkiego Księstwa Litewskiego (ogród dolny).

    W tym bajecznie urządzonym ogrodzie nie zabrakło technicznych nowinek. Branicki sprowadził z Francji m.in. specjalny model machiny do napędzania wody w fontannach. W dalszym otoczeniu rezydencji, w specjalnie wytyczonych perspektywach, powstały ogrody satelitarne: Las Zwierzyniecki, Kuropatwiarnia, Pstrągarnia, Bażantarnia, Wielka i Mała Kaskada.

    Pomnik serca Jana Klemensa Branickiego.
    Pomnik serca Jana Klemensa Branickiego

    Białostocka rezydencja tętniła życiem i oczarowywała pięknem. Nie darmo wszak nazywano ją: Podlaskim, Polskim czy Północnym Wersalem. Szczególnie głośno obchodzono imieniny hetmana i hetmanowej oraz zapusty czy Boże Narodzenie. Podczas jednej z uczt, w dniu imienin hetmanowej, w sali galeriowej białostockiego pałacu szczególną atrakcją była flotylla dwudziestu czterech okrętów napełnionych konfiturami, pływająca w kryształowym kanale pełnym tokaju.
    Jan Klemens Branicki zmarł w 1771 roku. Odtąd aż do 1808 roku białostocką rezydencją samodzielnie rządziła wdowa Izabela Branicka. Z uwagi na konieczność ograniczenia wydatków nie przeprowadzono wówczas żadnych poważniejszych remontów, nie mówiąc już o nowych budowach. Izabela kontynuowała dzieło męża przede wszystkim w zakresie edukacji. Za jej przyczyną Komisja Edukacji Narodowej utworzyła w Białymstoku trzyklasową szkołę podwydziałową, podlegającą Szkole Głównej Litewskiej.

     
    Epitafium Izabeli Branickiej w "starym" kościele w Białymstoku

    Po śmierci hetmana oficjalnymi spadkobiercami zostali Potoccy, którzy w 1802 roku sprzedali Białystok królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi III. Nie mógł on jednak wejść w posiadanie pałacu przed śmiercią Izabeli Branickiej.