Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Aktualności.
  • Aktualności

    Nowatorska operacja w Klinice Neurochirurgii UMB/USK

    08.10.2024 08:09
    Autor: Administrator UMB

    Neurochirurdzy usunęli guz mózgu przez oczodół. To wykonany po raz pierwszy w Polsce, nowy typ operacji minimalnie inwazyjnej, wpisujący się w trend współczesnej chirurgii, dążącej do ograniczania urazu operacyjnego. Pacjent, mocno schorowany 71-latek, ma tylko niewielkie nacięcie na powiece i szybko wraca do zdrowia.

    Pan Andrzej, 71-letni mieszkaniec Łomży, ma bogatą przeszłość medyczną. Przebył rozległy zawał serca z objawami śmierci klinicznej, jest też po poważnych operacjach prostaty i kolana. Kiedy dwa tygodnie temu zaczęła mu drętwieć noga i ręka, trafił na SOR z podejrzeniem udaru mózgu. Jednak po szczegółowej diagnostyce stwierdzono u niego guz mózgu na podstawie środkowego dołu czaszki. Został więc skierowany do Kliniki Neurochirurgii, jedynej na Podlasiu, zajmującej się operacjami mózgu i kręgosłupa.

    - Mówiąc obrazowo, guz znajdował się na dolnej powierzchni mózgu, przylegającej do podstawy czaszki – tłumaczy dr hab. Tomasz Łysoń. - Podstawa czaszki to zespół kości tworzący platformę, na której spoczywa mózg. Wszystkie „tradycyjne” dostępy chirurgiczne do tej głęboko ukrytej okolicy muszą być rozległe, a zatem skomplikowane i czasochłonne. A także ryzykowne, ponieważ przez liczne otwory w tej strukturze przebiegają ważne naczynia i nerwy.

    W przypadkach guzów takich jak u tego pacjenta, dotychczas w grę nie mogła wchodzić żadna z dotychczas stosowanych metod małoinwazyjnych, ponieważ leżał on zbyt daleko od „tradycyjnej” linii dostępu endoskopowego przez jamę nosową, a od strony bocznej zasłaniały go ważne naczynia i nerwy oraz struktury oczodołu. Dlatego konieczne byłoby rozległe cięcie skórne z boku głowy, usunięcie fragmentu kości podstawy czaszki, a następnie odsunięcie lub uniesienie mózgu. Takich manewrów mózg „nie lubi” i może zareagować obrzękiem, lub uszkodzeniem funkcjonalnym. Jeżeli jednak oczodół „zasłania guz”, to dlaczego nie potraktować tej właśnie struktury przestrzennej jako korytarza prowadzącego wprost do guza i to najkrótsza możliwą drogą? Idea, wydawałoby się wręcz  nieprawdopodobna, biorąc pod uwagę ciasne wypełnienie oczodołu jego niezwykle wrażliwą zawartością. Ale niedawno takie właśnie dojście przezoczodołowe zostało w światowej literaturze zaproponowane, jako możliwe do wykonania przez zespół wprawny w chirurgii małoinwazyjnej oraz dysponujący ogromnym doświadczeniem w chirurgii oczodołu. Czyli właśnie taki zespół chirurgiczny, jaki od lat funkcjonuje w białostockiej klinice neurochirurgii.

    - Wykonaliśmy niewielkie nacięcie powieki i wzdłuż zbiegu górnej i bocznej ściany oczodołu wytworzyliśmy wąski korytarz do środkowego dołu czaszki, gdzie jest płat skroniowy – opowiada dr Robert Chrzanowski, który wspólnie z dr Robertem Rutkowskim wykonywał operację.

    - Zaletą dostępu przezoczodołowego jest atak na guz dokładnie od strony jego przyczepu do opony twardej i do kości, przez który prowadzi jego ukrwienie. Potem guz już jest jakby martwy, prawie nie krwawi i daje się łatwo usunąć – co ważne, bez naruszenia ciągłości opony pajęczej, która bezpośrednio ochrania wrażliwy mózg.

    Chirurdzy byli więc w stanie guz jakby „ukraść” i to w taki sposób, „aby mózg o tym w ogóle nie wiedział”, a na dodatek nie powodując krwawienia, które wymagałoby transfuzji krwi.

    - Taki sposób operowania realizuje wręcz ideał chirurgii małoinwazyjnej, odpowiedniej dla tak obciążonego zdrowotnie pacjenta - opowiada dr hab. Tomasz Łysoń, który zainspirował swoich młodszych kolegów do wykonania tej operacji i czuwał nad jej przebiegiem.

    - Jednak zabieg musiał odbyć się w znieczuleniu ogólnym, które przy takim ryzyku wymagał udziału doświadczonego zespołu neuroanestezjologicznego - dodaje kierownik Kliniki.

    Operacja odbyła się 2 października 2024. Pacjent czuje się dobrze. Wstał z łóżka już na drugi dzień po operacji. I została mu jedynie pamiątka w postaci niewielkiej blizny po nacięciu powieki, nie większej niż ta pozostawiana po blefaroplastyce – kosmetycznej operacji na opadające powieki. Również rokowania pacjentka są dobre. Choć nie ma jeszcze wyników badań histopatologicznych, wszystko wskazuje na to, że był to oponiak, czyli guz łagodny.

    Operacje małoinwazyjne, w tym endoskopowe, oczodołu wykonuje się w dosłownie kilku ośrodkach na świecie. Białostocka klinika się zaś w nich od kilkunastu lat specjalizuje i trafiają tu pacjenci z całej Polski. Mogą liczyć na wykonanie każdego rodzaju niezbędnej interwencji, gdyż tutejsi lekarze opublikowali własne dostępy endoskopowe do oczodołu od każdej strony gałki ocznej, a ponadto dysponują nowoczesnym wyposażeniem w postaci bogatych zestawów endoskopowych, kilkoma rodzajami neuronawigacji, a w razie potrzeby- nowoczesnym mikroskopem oraz zrobotyzowanym egzoskopem. Z Kliniką współpracuje też profilowy zespół neuroanestezjologiczny, a wszyscy pacjenci (szczególnie przyjezdni) bardzo też chwalą profesjonalną i sympatyczną opiekę pielęgniarską.

    Powrót