Prawie 30 „wcześniaków” wraz z rodzicami spotkało się 17 listopada z lekarzami i położnymi z Kliniki Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
Okazją był obchodzony tego dnia Międzynarodowy Dzień Wcześniaka. Klinika Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka to miejsce, do którego na Podlasiu trafia 80 proc. dzieci urodzonych z wagą poniżej kilograma. Najmniejsze uratowane tam w ostatnich latach noworodki ważyły ledwie po 390 gram (urodziły się w 23 tygodniu, choć prawidłowa ciąża powinna trwać 38-40 tygodni). Przyczyny przedwczesnych porodów są różne: czasem nadciśnienie u mamy, cukrzyca ciążowa, infekcje wewnątrzmaciczne. Czasem powodu nie można ustalić. Jak zauważa dr Elżbieta Ewa Kulikowska z Kliniki Neonatologii UMB kluczowa dla rokowań jest nie waga dziecka, a jego dojrzałość. - Po 25 tygodniu naprawdę jesteśmy w stanie powalczyć. Wcześniej te szanse są dużo mniejsze.
Na spotkaniu były obecne dwie siostrzyczki: Milena i Emilka. Ta pierwsza urodziła się w 28 tygodniu i ważyła 1040 gram, druga w 27 i ważyła 980 gram. Jak przyznaje ich mama, przedwczesne narodziny były traumatycznym przeżyciem.
- Na początku najgorszy był strach i niepewność. Pamiętam, że kiedy wychodziłam ze szpitala, a moja córeczka tu zostawała, to pękało mi serce – wspomina mama dziewczynek. – A potem była walka. Także o to, by karmić moje dzieci moim pokarmem. Codziennie kilka razy dziennie, w dzień i w nocy, ściągałam pokarm. I mroziłam go.
Teraz Emilka ma 4,5-roczku, a Milenka ponad rok. Obie rozwijają się prawidłowo, choć są nieco drobniejsze od rówieśniczek. Nie chorują.
Organizatorem spotkania była dr Barbara Bebko, położna z kliniki neonatologii wraz ze studentkami położnictwa UMB.
km