Kiedy rodzina Sapersteinów opuszczała Białystok, nikt się nie spodziewał, że ich syn będzie kiedyś naukowcem znanym na całym świecie, a jego przybrane nazwisko wpisze się do historii niczym prawda powszechnie znana - Albert Sabin.
Kiedy opuszczał rodzinny Białystok miał zaledwie 15 lat. Był rok 1921. Czy i jak zapamiętał rodzinne miasto, które wówczas należało do zaboru rosyjskiego - raczej się już nie dowiemy. W połowie stycznia Muzeum Historii Medycyny i Farmacji UMB odwiedzili jego krewni, a konkretnie stryjeczny wnuk, John Sabin z rodziną. To nie był przypadek. Córka Sabinów postanowiła przyjechać na półroczny staż do SGH w Warszawie. A jej rodzice, przy okazji bycia w Polsce, chcieli zobaczyć miasto, z którego wywodzą się ich korzenie.
- Widziałem brata mojego dziadka tylko raz i to mniej więcej przez godzinę. On już był wtedy bardzo znany. Cały czas podróżował po świecie, miał naprawdę mało okazji do widywania dalszej rodziny. Miałem wtedy dziesięć lat - wspomina John Sabin.
Dentysta
Białystok w 1921 roku nie należał do najspokojniejszych miejsc. Rodzina Sapersteinów z trudem wiązała koniec z końcem. Emigracja do USA miała być szansą na lepsze życie.
Albert Saperstein angielskiego nauczył się na tyle szybko i dobrze, że mógł kontynuować naukę w amerykańskiej szkole. Za namową wuja, dentysty, rozpoczął studia w College of Dentistry Uniwersytetu Nowojorskiego. Szybko jednak zrozumiał, że jego życiową pasją nie jest stomatologia. W 1930 roku otrzymał amerykańskie obywatelstwo i przyjął nazwisko Sabin, a w 1931 uzyskał dyplom ukończenia studiów medycznych i rozpoczął staż w Szpitalu Bellevue w Nowym Jorku.
- W rodzinie mówiło się, że do zmiany naszego nazwiska przyczyniło się zainteresowanie dziadka nauką. Florence Sabin była znanym naukowcem, pierwszą kobietą profesorem w Johns Hopkins School of Medicine. Możliwe, że dziadek miał rację i że znane nazwisko ułatwiło to i owo w osiągnięciu sukcesu - żartował Sabin.
Albert Sabin zdobył ogromną wiedzę w dziedzinie epidemiologii i wakcynologii. W czasie epidemii choroby Heinego-Medina rozpoczął badania nad przenoszeniem wywołującego ją wirusa. Rozpoczął je w Rockefeller Institute of Medical Research w 1933 i kontynuował aż do przeprowadzki na Uniwersytet w Cincinnati w 1939 roku. Kiedy w 1941 roku USA włączyło się do wojny, Sabin był o krok od przełomu. Jakiś czas później wynalazł doustną szczepionkę przeciwko wirusowi polio, która do dziś nie została zastąpiona niczym nowszym!
Wirus polio
Wywoływane przez wirusa polio zapalenie przednich rogów rdzenia kręgowego, znane jako poliomyelitis lub choroba Heinego-Medina, prowadzi do porażenia wiotkiego ze względu na zahamowanie stymulującego wpływu acetylocholiny - czynnika przekazującego impulsy nerwowe do mięśni. Wirus, należący do najmniejszych z rodziny picornaviridae, początkowo namnaża się w nabłonku jelita, dokąd pierwotnie się dostaje. Jako że jest to wirus typu RNA, w jego kapsydzie (czyli cząsteczce wirusa; nie można użyć słowa komórka, bo wirusy tak naprawdę nie wyczerpują definicji istoty żywej - są niejako na krawędzi tego pojęcia) znajduje się nić kwasu rybonukleinowego, stanowiąca gotową matrycę do produkcji białek wirusa. W tym białka osłonki (kapsydu) oraz białka odpowiedzialne za kopiowanie informacji genetycznej wirusa i składanie nowych wirusów w całość.
Komórki gospodarza są wykorzystywane do namnażania wirusa, a kiedy ich wewnętrzna pojemność się kończy, komórki pękają uwalniając do organizmu olbrzymie ilości nowych wirionów. Z przewodu pokarmowego wirus dostaje się do struktury nerwowej rdzenia kręgowego, gdzie wybiórczo wnika do neuronów ruchowych (motoneuronów) rogów przednich, które odpowiadają za kontrolę ruchów mięśni np. kończyn dolnych. Neurony są niszczone wraz z namnażaniem się wirusa, porażone w ten sposób mięśnie z czasem zanikają, a samo porażenie ma charakter asymetryczny. To najbardziej typowy obraz choroby.
I właśnie dokładne przebadanie drogi przenoszenia doprowadziło Sabina do wynalezienia szczepionki. Szczepienie dziecka polega na dostarczeniu do organizmu inaktywowanych wirusów (przeważnie trzech różnych szczepów) poprzez podanie doustne, dzięki czemu organizm nabywa odporność bez przechodzenia choroby. Po zastosowaniu szczepień na szeroką skalę wirus polio został uznany przez WHO za całkowicie eradykowany w Europie. Niestety, choroba Heinego-Medina wciąż występuje w Nigerii, Pakistanie i Afganistanie, a pojedyncze przypadki zdarzają się w Syrii, Kamerunie i na Ukrainie.
Tomasz Dawidziuk