Super nowoczesny sprzęt do badań naukowych – taką pamiątkę zostawił po sobie w Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku zakończony właśnie finansowany z funduszy unijnych program „Modernizacja Bazy Naukowej UMB”
- Dziękuję władzom uczelni, że pozwoliły na realizację tego szalonego pomysłu – rozpoczęła swoje wystąpienie prof. Elżbieta Skrzydlewska, dziekan Wydziału Farmaceutycznego UMB.
W czwartek (13.12) w Auli Magna uroczyście podsumowano efekty prac modernizacyjnych. Od 2009 roku za ponad 14 mln zł kupiono nowoczesny sprzęt do badań naukowych, a także wyremontowano pomieszczenia, w których naukowcy będą pracować. Co ważne – 11,2 mln zł pochodziło z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej, 2,5 mln zł wart był sprzęt badawczy, który aportem do programu wniosła uczelnia, a w gotówce dołożyła 175 tys. zł. W rezultacie na prace budowalno-remontowe wydano ok. 5 mln zł, a na zakup specjalistycznej aparatury prawie 9 mln zł. Program modernizacyjny objął dwa budynki: Collegium Primum i Collegium Pathologicum.
- Myśmy mieli pewne wizje, jaki sprzęt jest nam potrzebny, żeby móc osiągać pewne wyniki badań. To są takie marzenia naukowców. Jednak nikt nie wiedział, że zaistnieją realne możliwości, żeby się one spełniły – stwierdziła w rozmowie z „Medykiem” prof. Skrzydlewska.
Prof. Lech Chyczewski, kierownik Zakładu Patomorfologii Lekarskiej, najbardziej zadowolony jest z zakupu aparatury, która przyspiesza badanie patomorfologiczne z 3 dni do 6 godzin.
- To bardzo nowoczesny robot, który sam przygotowuje preparaty. Dzięki temu sprzętowi udało się też wyeliminować szkodliwy dla zdrowia naukowca odczynnik, jakim był ksylen – stwierdza.
Wielkim ułatwieniem w pracy, jest też sprzęt pozwalający na tworzenie cyfrowych obrazów z wcześniej przygotowanych preparatów tkankowych i do ich archiwizowania. Dzięki temu badacze, wysyłając tak przygotowane obrazy, bardzo szybko mogą skonsultować swoje wyniki z naukowcami z całego świata.
Unowocześnione pracownie wpłynęły nie tylko na poprawę jakości samych badań, ale też pośrednio na poprawę jakości nauczania studentów.
- Jeżeli naukowiec pracuje na nowoczesnej aparaturze, ma rozwiniętą wiedzę i wyobraźnię naukową, to ucząc studenta, pokazuje mu nowoczesną naukę, a nie taką cofniętą o 20-30lat lat – wyjaśnia prof. Skrzydlewska.
Co więcej – u patomorfologów, uważanej za specjalizację deficytową – po doposażeniu pracowni, pojawili się chętni studenci, którzy chcieliby się dalej kształcić w tym kierunku.
Choć formalnie program modernizacyjny został już zakończony, opłacono wszystkie faktury za sprzęt i remonty, to Unia Europejska będzie teraz rozliczać uczelnię z wyników programu. Uniwersytet aplikując o środki finansowe, w swoim wniosku, napisał co dzięki nim chce uzyskać, jakie badania i nad czym zostaną wprowadzone, jakich wyników się spodziewa (chodziło m.in. o badania nad chorobami cywilizacyjnymi i wykrywanie biomarkerów nowotworowych). I teraz przez najbliższe pięć lat musi wykonać te zadania, pod groźbą zwrotu otrzymanej dotacji. Jednak tego naukowcy się nie obawiają, bo zaprojektowane wcześniej badania już trwają. Mają za to nowe „szalone” pomysły.
Prof. Skrzydlewska: - Chodzi mi o stworzenie w oparciu o uczelnię centrum przeciwdziałającego efektom starzenia. W uniwersytecie mamy wszystkich niezbędnych specjalistów: diagnostów, lekarzy, farmaceutów, fizykoterapeutów, rehabilitantów, kosmetologów i wielu innych. Niedaleko jest Supraśl, który ma status uzdrowiska. Ludzie jeżdżą po całym kraju do sanatoriów, a mogliby przyjechać do nas. Dodatkowo takie centrum stałoby się cenną bazą dydaktyczną dla naszych studentów. A trzeba zauważyć, że ludzie w Europie się starzeją i takie placówki będą co raz bardziej potrzebne.
Program „Modernizacja Bazy Naukowej UMB” jest tylko jednym z kilku programów unijnych, w których uczestniczy uczelnia.
bdc