Dr Mateusz Cybulski z Wydziału Nauk o Zdrowiu UMB został najmłodszym ekspertem Polskiej Komisji Akredytacyjnej. To ona ocenia jakość kształcenia na poszczególnych kierunkach studiów na wszystkich polskich uczelniach wyższych.
Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) jest niezależną instytucją, której głównym zadaniem jest kontrola jakości kształcenia we wszystkich uczelniach publicznych i niepublicznych na studiach I, II i III stopnia oraz studiach podyplomowych. Do tego dochodzi też ocena działalności podstawowych jednostek organizacyjnych uczelni. W jej strukturze eksperci to specjaliści merytoryczni z danych dziedzin nauki, którzy mają głos doradczy.
Dr Cybulski będzie pracował w zespole nauk medycznych i nauk o zdrowiu oraz nauk o kulturze fizycznej, w dyscyplinie medycyna i biologia medyczna. Choć, jak sam dodaje, spodziewa się, że to będą do niego trafiać zlecenia związane z jego wykształceniem, czyli zdrowiem publicznym.
- Myślę, że największy wpływ na to, że zostałem ekspertem miała moja praca w Wydziałowym Zespole ds. Zapewnienia i Doskonalenia Jakości Kształcenia. Przyznam, że tej nie brakowało, a kiedy wiosną 2016 roku przyjechał zespół wizytujący z PKA było jej już wyjątkowo dużo - mówi sam zainteresowany.
Niedawno właśnie kierunki studiów - pielęgniarstwo oraz zdrowie publiczne - na WNoZ były kontrolowane przez komisję akredytacyjną. Sprawdzana była przede wszystkim dokumentacja studiów, sylabusy, ich zgodność z planami studiów i regulaminami.
- To są ogromne ilości dokumentów, które co chwila trzeba uzupełniać o kolejne w związku z prośbami zespołów wizytujących. Okazało się, że byliśmy świetnie przygotowani. Kontrola zakończyła się dla nas oceną pozytywną, a dla mnie zgłoszeniem mojej kandydatury do grona ekspertów - opowiada dr Cybulski.
Od razu trzeba wyjaśnić. Polska Komisja Akredytacyjna to zupełnie inna instytucja niż Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych, który dokonuje oceny parametrycznej poszczególnych wydziałów, wydając im oceny A+, A, B, C. Przy czym oceny te wpływają w znaczący sposób na wysokość dotacji, jakie może otrzymać uczelnia. PKA zajmuje się kontrolą tylko poszczególnych kierunków nauczania. W swojej skali oceniania też ma cztery stopnie: wyróżniający, pozytywny, warunkowy i negatywny. Ocena bezpośrednio nie wpływa na finanse uczelni, ale na to, czy nauczanie studentów w ogóle może się odbywać. Ocena negatywna - to konieczność zamknięcia danego kierunku lub jego zawieszenia z powodu niespełnienia standardów. Ocena warunkowa - to taka „żółta kartka” i konieczność szybkiego uzupełnienia braków. Ocena pozytywna oznacza, że wszystko jest w porządku, zaś ocena wyróżniająca to wyraz, że kształcenie odbywa się w sposób wyjątkowy. To może być dodatkowym bonusem przy staraniu się o różne granty centralne.
Z punktu widzenia eksperta PKA praca wygląda następująco. Najpierw przychodzi „zlecenie z centrali”. Potem trzeba przygotować się do kontroli. Wstępnie to przeanalizowanie wniosków z danej uczelni (przeważnie ponad 100 stron różnych pism). Potem jest sama kontrola. Kilka osób pracuje przez ok. dwa dni, weryfikując głównie dokumenty. Później na podstawie tych danych przygotowuje się raport, z którego to wynika końcowa ocena.
- Rozmawiałem z osobami z naszej uczelni, które pełnią już rolę ekspertów PKA. One mówią wprost, że pracy przy tym jest bardzo dużo - tłumaczy dr Cybulski.
Jak dodaje dr Cybulski, choć sprawdza się głównie dokumenty, to kontrola jest tak szczegółowa i wielowątkowa, że bardzo trudno ukryć niedociągnięcia. Najczęstsze błędy wychwytywane są w sylabusach, które nie są zgodne z planami studiów. Często też uczelnie nie zapewniają swoim studentom wszystkich warunków opisanych w swoich regulaminach systemów jakości kształcenia.
Dr Mateusz Cybulski jest adiunktem w Zakładzie Zintegrowanej Opieki Medycznej. Zajmuje się problematyką funkcjonowania osób starszych.
bdc