Nie zadrżała ręka prof. Jackowi Niklińskiemu, rektorowi naszej uczelni, kiedy podpisywał listę do wypłaty nagród dla najlepszych naukowców UMB. Wydał na ten cel 960 tys. zł. - To świetnie zainwestowane pieniądze - powiedział później.
Nagrodzonych zostało w kilku kategoriach 210 osób. Dodatkowo 100 osób, które nie były pracownikami UMB, otrzymało honorowe dyplomy za to, że brały udział w uczelnianych przedsięwzięciach. Tak duża liczba wyróżnionych naukowców wzięła się ze zmian w regulaminie nagradzania. Zrezygnowano z dotychczasowych zespołowych nagród naukowych, na rzecz nagród tylko indywidualnych. To pomysł rektoratu ds. nauki i prof. Adama Krętowskiego.
- Główna idea była taka, by nagradzać osoby, które przysparzają punktów uczelni. Chodzi o punkty, które liczą się w parametryzacji uczelni i dzięki którym uczelnia uzyskuje wyższą kategorię. To przekłada się na wyższe dotacje na naukę - tłumaczy prof. Anna Andrzejewska, przewodnicząca senackiej komisji ds. nagród, odznaczeń i wyróżnień.
Kluczowe były punkty za publikacje w czasopismach uznanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Komisja konkursowa kwalifikowała do nagrody tylko te prace, które zdobyły co najmniej 20 pkt. Później na podstawie ilości publikacji i zdobytych punków, komisja wyliczała wartość nagrody. Najlepszą w tej kategorii okazała się prof. Jolanta Małyszko, która w minionym roku zdobyła 320 pkt. ministerialnych (i ponad 60 IF).
- To imponujący dorobek. Wielu pracowników na uczelni nie zdobywa tylu punktów w ciągu nawet kilku lat pracy - podkreśla prof. Andrzejewska.
Dodatkowo nagradzano także za osiągnięcia dydaktyczne oraz za całokształt działalności. Po raz pierwszy swoją nagrodę przyznali też studenci. W specjalnym głosowaniu wybrali po dwóch nauczycieli z każdego wydziału, a rektor przyznał im nagrody dydaktyczne I stopnia.
Finałem całej procedury była uroczysta gala w Auli Magna Pałacu Branickich (13 grudnia), podczas której symbolicznie wręczono dyplomy najlepszym. Przelewy na konta uczelnia wykonała kilka dni wcześniej. Najlepszy z wyróżnionych otrzymał w sumie 35 tys. zł.
- To są bardzo dobrze wydane pieniądze. Inwestujemy w ludzi, w ich rozwój naukowy i naszej uczelni - powiedział „Medykowi” rektor prof. Jacek Nikliński.
Prof. Nikliński liczy, że w przyszłym roku na nagrody wyda ponad milion złotych.
kama, bdc