Naukowcy ze Zintegrowanej Opieki Medycznej UMB wykonali niecodzienne badania grobowca rodziny Buchholtzów w Supraślu.
Naukowcy z Wydziału Nauk o Zdrowiu pod kierownictwem prof. Elżbiety Krajewskiej-Kułak rozpoczęli badania podlaskich krypt. Na początek udali się do Supraśla, gdzie pierwszy raz od 70 lat zostały otwarte drzwi do komory grobowej rodziny Buchholtzów. Badania polegały na sprawdzeniu przy pomocy płytek kontaktowych, jakie grzyby występują na ścianach grobowca, czy we wnętrzach trumien. Pobierane też było powietrze z komory grobowej przed i po jej porządkowaniu.
Prof. Elżbieta Krajewska-Kułak wyjaśnia: - Wiadomo, że w takich miejscach jak krypty często obecne są drożdże czy pleśnie niebezpieczne dla zdrowia człowieka. I takie właśnie wstępnie kolonie grzybów udało się nam wyhodować.
Ekspertyzy są niezbędne, żeby odnawiający to miejsce pracownicy nie byli narażeni na niebezpieczeństwo zatrucia. Właśnie tę kryptę dawnych fabrykantów chcą odnowić społecznie miłośnicy historii.
- Badania mają na celu stworzenie standardów postępowania przy renowacji takich obiektów. W Podlaskiem jest wiele takich miejsc, które nigdy nie przeszły renowacji, więc wcześniej czy później takie zabiegi będą rozpoczęte - tłumaczy prof. Krajewska-Kułak.
Naukowcy z UMB we wrześniu chcieliby otworzyć jeszcze drugą kryptę na supraskim cmentarzu, w której znajdują się groby Zachertów. Kolejnym obiektem badań mogą być krypty w kościele św. Trójcy w Tykocinie, w której pochowani są potomkowie Branickich, podobnie jak w kościołach w okolicznych diecezjach łomżyńskiej, czy też drohiczyńskiej.
dr Andrzej Guzowski
Kim byli Buchholtzowie?
Kiedy po klęsce powstania listopadowego, car rosyjski nałożył wysokie cła na towary sprowadzane z Królestwa Polskiego, wielu łódzkich fabrykantów przeniosło swoje zakłady na tereny tego zaboru. W ten właśnie sposób w 1837 r. do Supraśla przybył Adolf Buchholtz.
Zbudował w miasteczku fabrykę sukna wysokiej jakości i w okresie największej prosperity zatrudniał ponad 280 pracowników. Przemysłowiec zamieszkał w odkupionym od innego fabrykanta - Wilhelma Zacherta - dworze. Budynek był okazały. Jednak „kłopoty” gospodarza zaczęły się, kiedy Adolf poprosił o rękę Adelę Marię Scheibler, córkę bogatego fabrykanta z Łodzi Karola Scheiblera. Przyszła teściowa przyjechała w odwiedziny do Supraśla i stwierdziła, że jej latorośl „nie będzie mieszkać w takiej norze”. W ten sposób w 1892 r. rozpoczęła się trwająca w sumie jedenaście lat rozbudowa i modernizacja dworu.
Kaplica cmentarna i grobowiec rodziny Buchholtzów powstał ok. 1905 r. Rok wcześniej na supraskim cmentarzu ewangelickim pochowano Adolfa Buchholtza juniora, który zginął w wypadku powozu konnego, który prowadził.