Pałac Branickich to metafora wiedzy, wąż to Eskulap - znak medycyny, ciemne chmury to zmaganie się chorych z bólem - taka jest symbolika obrazu przekazanego przez Krzysztofa Siwka, naszego absolwenta w USA, rektorowi Adamowi Krętowskiemu.
Obraz przekazany przez dra Krzysztofa Siwka wyeksponowany jest obecnie w Auli Magna. Razem z nim zaprezentowane są fotografie dawnego Białegostoku. To pierwsze eksponaty tworzącej się właśnie galerii absolwentów naszej Uczelni. O tym m.in. jak ma wyglądać, co w niej umieścić, ale też jak to wyeksponować rozmawiali na początku lipca rektor prof. Adam Krętowski oraz szef stowarzyszenia absolwentów Włodzimierz Łopaczyński, który wraz z małżonką Joanną odwiedził swoja Alma Mater. |
Obraz trafił już do Pałacu Branickich. Obecnie stoi w Aula Magna. Docelowo będzie jednak pierwszym eksponatem w tworzonej właśnie galerii absolwentów naszej uczelni.
Zapytaliśmy ofiarodawcę, dra Krzysztofa Siwka, o historię obrazu:
- Obraz nie ma tytułu. Został namalowany przez Tadeusza Wroczyńskiego, powojennego repatrianta z Litwy. Poznałem go jako nauczyciela robot ręcznych w Liceum Ogólnokształcącym w Ostrowi Mazowieckiej. Uczyłem się w tej szkole w latach 1961-65. Pan Wroczyński był bardzo pogodnym i przyjacielsko nastawionym do uczniów ,,psorem”. Zresztą z wzajemnością, bo uczniowie bardzo go lubili. Był też znanym w regionie artystą malarzem. Specjalizował się w malowaniu akwarelami. Bardzo go lubiłem i utrzymywałem z nim kontakt przez wiele lat po ukończeniu szkoły średniej. Do dziś Jego akwarele zdobią ściany mojego domu. Kiedy w 1974 r. rozpoczynałem rezydenturę z ortopedii (w USA), wiedziałem, że wkrótce będę miał swoją prywatną praktykę lekarską. Dlatego zacząłem już kolekcjonować rzeczy do swojego przyszłego gabinetu. Chciałem mieć coś, co połączyłoby moją pracę w Stanach Zjednoczonych z moją AMB. Tak to jest, że na emigracji, jeśli chodzi o wspomnienia, to serce zawsze bije mocniej. Wtedy w 1974 roku rozmawiałem o tym z panem Tadeuszem. Chciałem, żeby namalował mi obraz. W zasadzie miałem dwa warunki: pierwszy - poprosiłem o obraz olejny. A to dlatego, że akwarele nie są trwałe. Drugi - chciałem, aby obraz przedstawiał Pałac Branickich i Eskulapa. Resztę zostawiłem jego artystycznej wyobraźni.
Wiem, że pan Tadeusz specjalnie przyjechał do Białegostoku, żeby zobaczyć Pałac Branickich. Nigdy przedtem go nie widział.
Po raz pierwszy obraz zobaczyłem jesienią 1974 r. Bardzo mi się podobał. Pan Tadeusz opowiedział mi o jego symbolice. Na dole obrazu siedziba AMB jako metafora wiedzy medycznej, Eskulap - to symbol medycyny. W tle zachmurzone niebo z piorunami reprezentujące cierpienia i ból człowieka. Eskulap walczy z tymi naturalnymi przeciwnościami ludzkości. Po tych wyjaśnieniach obraz ten nabrał w moich oczach jeszcze bardziej dramatycznego wyglądu. W lipcu 1978 roku rozpocząłem prywatną praktykę na chirurgii ortopedycznej. Obraz ten wisiał w moim gabinecie do marca 2014 roku, kiedy przeszedłem na emeryturę.
Przekazanie go do UMB, na ręce Pana Rektora prof. Adama Krętowskiego podczas naszego zjazdu absolwentów w Nashville, było dla mnie wspaniałym przeżyciem. Po 47 latach, od momentu ukończenia AMB, znów poczułem się częścią naszej lekarskiej rodziny. Moje emigranckie serce zabiło jeszcze mocniej! Cieszę się bardzo, że władze UMB starają się stworzyć przestrzeń, która ułatwi absolwentom praktykującym poza granicami kraju nawiązać trwały kontakt z naszą uczelnią.
Not. bdc