40 mln zł ma kosztować Centrum Psychiatrii, które ma powstać przy uczelnianych szpitalach klinicznych. Trochę ponad połowę środków (23 mln zł) wyłoży Ministerstwo Zdrowia, druga część ma pochodzić od marszałka podlaskiego, a dokładnie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego.
Centrum ma powstać na zapleczu szpitali: dziecięcego i klinicznego, w miejscu dawnego „domku szwedzkiego”. Pierwotnie ta inwestycja miała być elementem modernizacji szpitala klinicznego. Potem przesunięto ją do drugiego etapu budowy, a następnie do kolejnego. Pierwsze jej wizualizacje powstały około 10 lat temu. Na przeszkodzie stanęły jak zwykle pieniądze, a w zasadzie ich brak.
Przez ten czas pomysł centrum psychiatrii ewoluował. Ten pierwszy - zakładał stworzenie placówki tylko dla dorosłych. Potem dołączono do niego wariant z psychogeriatrią. Obecnie zakłada się stworzenie placówki dla dorosłych, ale też dzieci i młodzieży. Wszystko dlatego, iż w pilny sposób trzeba naprawić brak jakiegokolwiek stacjonarnego oddziału w północno-wschodniej Polsce dla małych pacjentów.
O szczegółach projektu w Pałacu Branickich rozmawiali 23 stycznia m.in. marszałek Artur Kosicki, rektor prof. Adam Krętowski i dyrektor szpitala UDSK prof. Anna Wasilewska.
Proces inwestycyjny został przedstawiony podczas konferencji prasowej. Program zakłada realizację budowy w ciągu trzech lat (2020-2022).
- Podczas kampanii wyborczej podkreślaliśmy, że jednym z naszych priorytetów jest przywrócenie w województwie podlaskim właściwej opieki w zakresie psychiatrii dziecięcej. Dotrzymujemy obietnicy - podkreślał marszałek Kosicki. Projekt budowy Centrum Psychiatrii, po wstępnej ocenie koncepcji inwestycji, został wpisany na listę projektów pozakonkursowych Regionalnego Programu Operacyjnego.
- Mamy sto procent finansowania na tę inwestycję - dodał rektor Adam Krętowski. - To efekt zaangażowania i pana marszałka, i pana wojewody, i NFZ-u. Za to wsparcie wszystkim instytucjom i osobom dziękuję.
Prof. Anna Wasilewska podkreśliła, że zapotrzebowanie na takie centrum jest ogromne, zawłaszcza w przypadku małych pacjentów. Obecnie są oni wysyłani do placówek w kraju: - Musimy sobie zdać sprawę, jaka jest jakość życia takich pacjentów w odosobnieniu całkowitym od rodziny, albo rodziców, którzy muszą się tam na czas leczenia przeprowadzić. To może trwać nawet do sześciu miesięcy.
Od tego roku przy UDSK zaczęła działać Poradnia Zdrowia Psychicznego, która ma jednak przejściowy charakter. Również tymczasowo ma funkcjonować - planowany do otworzenia jesienią - oddział psychiatrii.
W centrum będzie 35 łóżek dla dzieci i 40 dla pacjentów dorosłych.
bdc
