Nową kolorową i wyposażoną w super zabawki świetlicę ma Klinika Pediatrii i Nefrologii UDSK. Zbudowali ją, ale też w całości sfinansowali, pracownicy firmy farmaceutycznej Teva.
Dzieciaki radości mają co niemiara, bo - jak mówi kierownik kliniki prof. Anna Wasilewska - nie tylko leki leczą, wpływ na proces zdrowienia ma też relaks i ciekawy odpoczynek w przyjaznym otoczeniu. - To bardzo ważne w naszej klinice, ponieważ mamy też bardzo małych pacjentów, którzy czasami muszą zostać u nas nawet ponad miesiąc.
Klinika w tym roku przeszła gruntowny remont. Odmalowano ściany, wyremontowano łazienki, pojawiły się nowe sale dla pacjentów, ale też dla personelu, jednak szans na nową świetlicę nie było. Zwyczajnie szpitalowi brakuje środków na wszelkie ponadstandardowe inwestycje.
Pracownicy Tevy, oprócz produkcji i sprzedaży leków, mają w ramach swojej firmy program dla wolontariuszy. Wymyśli akcję „Baw się i zdrowiej”. Polega ona na tym, że tworzą od zera świetlice i miejsca przyjazne dzieciom w szpitalach. Sami wykonują większość prac, a finansowo wspiera ich firma.
- To już czwarta salka zabaw, którą wolontariusze Tevy przygotowali z myślą o najmłodszych pacjentach. Bardzo się cieszymy, że od dziś dzieci korzystające z opieki medycznej Kliniki Pediatrii i Nefrologii będą mogły oderwać się na chwilę od trudów terapii w wyremontowanej przez nas salce - komentuje Anna Załuska, kierownik działu komunikacji Teva Pharmaceuticals Polska.
Modernizacja pomieszczenia na świetlicę zajęła około dwóch tygodni. Dzięki temu na środku sali pojawiała się huśtawka, trzy brzozy, na parapecie wyrosła trawa, pojawiły się nowe szafy i półki w kształcie plastra miodu, do tego stoliki, kredki, malowanki, dużo gier planszowych i książek. Są też kąciki z miękkimi materacami, na których można bezpiecznie skakać. Wszystko jest kolorowe i bezpieczne dla dzieci.
Z badań angielskich naukowców wynika, że poprawa warunków szpitalnych pozwala m.in. na skrócenie czasu leczenia o 21 proc. oraz skrócenie czasu podawania leków przeciwbólowych i ich ilości aż o 22 proc.
Pracownicy Tevy sami wybierają miejsca, w których budują świetlice.
bdc
