Dwie godziny - ledwie tyle trwała rekrutacja 50 studentów Uniwersytetu Zdrowego Seniora. Chętnych do nauki było kilka razy więcej.
Już trzecia edycja studiów dla najstarszych żaków na naszej uczelni wystartowała w połowie października. Podczas inauguracji - tak jak na zwykłych studiach - odśpiewano hymn państwowy, Gaudeamus, były przemówienia dziekanów, a także wręczono indeksy. Zajęcia - wykłady i ćwiczenia - odbywają się dwa razy w miesiącu. Normalnie są zaliczenia i egzaminy. Jedyną różnicą w porównaniu z klasycznym studiowaniem jest brak „dwójek” w indeksach.
- Chętnych do nauki jest tak dużo, że nie jesteśmy w stanie wszystkich przyjąć. Ograniczają nas wielkości laboratoriów - powiedział „Medykowi” opiekun studiów dr Mateusz Cybulski.
W poprzednich latach rekrutacja odbywała się telefonicznie. W tym roku, by wyrównać szanse, trzeba było osobiście stawić się w gmachu Wydziału Nauk o Zdrowiu. Kolejka chętnych zaczęła się ustawiać na dwie godziny przed wyznaczoną porą zapisów.
Ideą powołania tych studiów była chęć zaktywizowania osób starszych, a także zapoznania ich z ważnymi dla nich zagadnieniami medycznymi. Największy nacisk kładzie się na zajęcia praktyczne w laboratoriach, co jest wyróżnikiem studiów organizowanych przez Wydział Nauk o Zdrowiu. Uniwersytety Trzeciego Wieku skupiają się głównie na ogólnych wykładach.
W listopadzie wystartuje najstarszy z dodatkowych uniwersytetów organizowany przez Wydział Nauk o Zdrowiu - Uniwersytet Zdrowego Przedszkolaka. A pracownicy wydziału zapowiadają już kolejne uniwersytety dla uczniów podstawówek oraz gimnazjów. W planach jest też „podyplomówka” dla seniorów.
bdc