Nawet 5 tys. Podlasian może mieć tętniaka aorty brzusznej i o tym nie wiedzieć. W USK rusza ogólnopolski program wczesnego wykrywania tego schorzenia.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, jako jedynym na Podlasiu, realizowany będzie „Ogólnopolski program badań przesiewowych w kierunku tętniaka aorty brzusznej”. Za przebadanie co najmniej 900 pacjentów zapłaci Ministerstwo Zdrowia. Program zaplanowany jest na trzy lata. W 2018 roku przebadanych zostało 300 pacjentów, w 2019 - minimum kolejnych 500 i w 2020 - co najmniej 100. Na badania mogą się zgłaszać mężczyźni (u nich to schorzenie jest wykrywane 5 razy częściej niż u kobiet) powyżej 65. roku życia, u których występują także dodatkowe czynniki ryzyka sercowo-naczyniowego.
- Obciążające jest nadciśnienie oraz otyłość - tłumaczy Jerzy Głowiński, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Transplantacji, który koordynuje ten program na Podlasiu. - Istotne jest też obciążenie genetyczne - osoby spokrewnione w pierwsze linii są dwa razy bardziej narażone na zachorowanie na tętniaka niż osoby, w których rodzinach takich przypadków nie było. Kluczowe jest też palenie papierosów. Osoby niepalące z tętniakiem zdarzają się sporadycznie.
U osób, które zakwalifikują się do programu, wykonywane zostaną badania USG. Zdaniem specjalistów badanie USG jest wystarczająco czułe, by wykryć nieprawidłowości. Na badanie pacjenci musza się zgłosić na czczo. Badanie takie powinno być wykonane raz na pięć lat - to daje szanse na wykrycie tętniaka na wczesnym etapie. A wtedy lekarze są w stanie tętniaka zoperować (metodą klasyczną lub wewnątrznaczyniową) i uratować życie choremu. Tętniak aorty brzusznej to bardzo podstępna choroba. Nie daje zazwyczaj żadnych objawów, nie jest też wyczuwalny przez powłoki brzuszne. Zmiany w obrębie aorty są najczęściej wykrywane przypadkowo (np. podczas badania USG w związku z inną chorobą) lub gdy pacjenci dowiadują się o chorobie w chwili kiedy tętniak pęka i na ratunek są małe szanse.
.
km