Kiedy mamy podejrzenie zawału serca, natychmiast dzwonimy na pogotowie. Kiedy jednak pojawiają się objawy świadczące o udarze mózgu - często je lekceważymy. Dlatego na Podlasiu, w porównaniu do pozostałej części Polski, z powodu udarów mózgu umiera najwięcej osób. Teraz ma to poprawić realizowany przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny program profilaktyczny.
Program „Postaw na profilaktykę - Program Profilaktyki Chorób Naczyń Mózgowych w województwach mazowieckim, podlaskim i warmińsko - mazurskim” ma w założeniu poprawić wykrywalność i profilaktykę udarów mózgu. Zaplanowany jest na trzy lata i będzie kosztować ponad 1,5 mln zł. Jego głównym realizatorem na Podlasiu będzie Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku wraz z Podlaskim Związkiem Lekarzy Pracodawców „Porozumienie Zielonogórskie”. W tym tygodniu umowę z Ministerstwem Zdrowia na realizację tego programu podpisał Marek Karp, dyrektor USK w Białymstoku.
W województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim z powodu chorób naczyniowych mózgu leczonych rocznie jest około 4 tys. chorych, a w województwie mazowieckim ponad 16 tys. pacjentów. Z tego około 70 procent nigdy nie odzyskuje pełnej sprawności. Udar mózgu jest dziś jedną z najczęstszych przyczyn zgonu chorych i najczęstszą przyczyną trwałej niepełnosprawności. Co gorsza w najbliższych latach chorych przybędzie.
- Wynika to z tego, że podobnie jak w całej Europie nasze społeczeństwo starzeje się - mówi dr hab. Jan Kochanowicz, kierownik Kliniki Neurologii z oddziałem udarowym USK w Białymstoku. - Ponadto z powodu migracji zarobkowej dużo młodych osób przeprowadza się z Podlasia do innych miast Polski i Unii Europejskiej. Wiek jest tym czynnikiem, na który nie mamy wpływu. Ale na styl życia już tak. Są inne modyfikowalne czynniki, które mają wpływ na to, czy dotknie nas udar czy nie. To m.in. otyłość, nadciśnienie, cukrzyca, picie alkoholu, palenie czy brak aktywności fizycznej. I w tej kwestii jest dużo do zrobienia.
Na początek neurolodzy z USK przeszkolą ponad 60 lekarzy rodzinnych z województwa podlaskiego, ale także z mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Nauczą ich, na jakie czynniki ryzyka zwracać uwagę (wiek, otyłość, nadciśnienie tętnicze) oraz jak rozpoznawać pierwsze sygnały, które mogą wskazywać, że dany pacjent ma już problem neurologiczny. Nauczą też pacjentów właściwych zachowań prozdrowotnych.
- Kiedy mamy ból w klatce piersiowej, od razu dzwonimy na pogotowie - dodaje dr hab. Alina Kułakowska podlaski konsultant wojewódzki ds. neurologii. - A jak opada nam kącik ust, mamy problem z mówieniem, niesprawną rękę lub nogę, to co robimy? Czekamy aż samo przejdzie. Przy udarach ważny jest czas, jak szybko pacjent trafi do lekarza. Czym szybciej, tym lepiej. Takie informacje przekazują również studenci z koła naukowego przy Klinice Neurologii USK w akcji „Pokaż dziadkom”.
Lekarze rodzinni poddadzą badaniom przesiewowym ok. 6 tys. osób w wieku 40-65 lat. Jeżeli po standardowej diagnostyce okaże się, że pacjent wymaga dokładniejszych badań laboratoryjnych lub obrazowych, zostanie skierowany w trybie pilnym do specjalisty, a opiekę nad nimi przejmie Uniwersytecki Szpital Kliniczny.
- mówi dr Włodzimierz Bołtruczuk.
Katarzyna Malinowska-Olczyk